Fragmenty listu zaprezentowano podczas programu „Państwo w Państwie” na antenie Polsat News. Trynkiewicz zwraca się bezpośrednio do reporterki i ma żal do mediów o to, w jaki sposób jest prezentowana jego osoba.
- Z tego co widzę, jest pani młodą osobą i nie sądzę, żeby porwała się pani na ocieplanie mojego wizerunku. Nie ma zapotrzebowania na taki wizerunek. Pisząc to mam na myśli konkretny wywiad udzielony dawno temu przeze mnie również młodej dziennikarce, kiedy to z kilkugodzinnego nagrywania zostało wybranych kilka minut. W reszcie rozmowy za dobrze wypadłem - napisał Trynkiewicz, który przypomniał także, że przez ostatnie 21 lat był poddawany więziennej terapii.
- Czy 25 lat to mało? Ja przez 21 lat mojego wyroku przebywałem na oddziale terapeutycznym w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, gdzie pracowałem z psychologami, uczęszczałem na terapię i tu do Rzeszowa zostałem przewieziony w celu odbycia terapii, którą odbyłem podczas 12-miesięcznych zintensyfikowanych zajęć. W celi nie siedziałem po prostu odbywając wyrok, ale pracowałem nad sobą. To się dzisiaj w ogóle nie liczy, że siedziałem przez 25 lat i nie zbijałem bąków, ale jednak robiłem wszystko, by okres mojego siedzenia spędzić aktywnie pracując nad sobą? Jakoś nikt tego nie przedstawia od tej strony. Dlaczego? - pytał w liście do reporterki Mariusz Trynkiewicz.
Zabójca czworga dzieci odniósł się także do tego, że po odbyciu wyroku mógłby trafić jeszcze do zamkniętego ośrodka terapeutycznego, i mówi że kierowanie go do zamkniętego ośrodka przedłuży okres pozbawienia wolności. A co mówią psycholodzy? Specjaliści twierdzą ze Mariusz Trynkiewicz po opuszczeniu murów więzienie zapewne nadal będzie zabijać. Nie wiadomo tylko, kiedy. Teresa Gens powiedziała nawet że „Po wyjściu na wolność Mariusz Trynkiewicz bardzo szybko sięgnie po ofiarę, którą może być dziecko. W mojej ocenie prawdopodobieństwo jest tutaj stuprocentowe” - dodała Gens.
Zdaniem prawników największy błąd w sprawie Trynkiewicza i jemu podobnych popełniono w 1989 roku, kiedy na mocy amnestii zamieniono karę śmierci sprawcom zabójstw i gwałtów, na karę 25 lat więzienia. Jak mówią eksperci - przestępcy ci powinni zostać wtedy skazani na dożywocie.
Wszystko wskazuje na to, że Trynkiewicz opuści mury rzeszowskiego aresztu, 11 lutego.
(Strefa FM)