- Od tego, co nam zaproponowano, aż włos jeży się na głowie - mówi przerażony Czesław Skulski, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ "Solidarność". - W czwartek wracamy do rozmów. Zażądałem przygotowania informacji o przychodzie, zyskach, kosztach zwolnień, które byłyby potężne, a które uderzą w załogę, oraz o kosztach kooperacji. Związkowcy przyznają jednocześnie, że obecna sytuacja spółki jest kiepska, bo brakuje zamówień. - Nie jest jednak aż tak źle, żeby zwalniać 60 procent załogi - podkreśla przewodniczący Skulski.
Przypomnijmy, że zarząd Pioma Industry zapowiedział zwolnienia grupowe, powołując się na światowy kryzys finansowy i spowolnienie gospodarcze, które przyczyniły się do obniżenia popytu na wielkogabarytowe konstrukcje stalowe, a tym samym do istotnego ograniczenia zamówień. W oficjalnym oświadczeniu, które otrzymaliśmy od zarządu spółki, czytamy m.in., że "strategicznym celem zarządu Pioma Industry jest dostosowanie przedsiębiorstwa do współczesnych wyzwań rynkowych oraz dopasowanie profilu produkcji do aktualnych potrzeb klientów". Dowiadujemy się także, że "zarząd spółki dokłada wszelkich starań, aby prowadzony proces zwolnień przebiegał w sposób jak najmniej dotkliwy dla pracowników. O wszystkich postanowieniach w tej sprawie poinformujemy po zakończeniu konsultacji".
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki
- Ostatnie w tym roku paczki żywnościowe rozdane
- Łódzkie. W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków. Bez ofiar
- Policja pamięta o swoim byłym komendancie
- Zabiła swojego ojca, trafiła na 3 miesiące do aresztu
- Nie ma zagrożenia dla budowy ekspresówki z Piotrkowa do Sulejowa
- Wypadł z drogi i uderzył w drzewo
- Rozpoczyna się budowa nowej świetlicy we Włodzimierzowie
- Turniej charytatywny dla Patryka Wysmyka
- Gmina Sulejów inwestuje w bezpieczeństwo strażaków – wymiana butli powietrznych w jednostkach OSP KSRG