Nadaniu imienia towarzyszył uroczysty koncert, podczas którego można było posłuchać utworów artystów w tym słynnej "Jędrusiowej doli". Tablicę upamiętniającą wydarzenie odsłaniała m.in. prezydent Radomska Anna Milczanowska.
- Bardzo dobry pomysł. Cieszę się, że wreszcie doczekał się finału, że największa sala w domu kultury nosi imię Fajta i Kałkusińskiego . Obaj panowie byli bardzo zaangażowani w sprawy ojczyzny, byli wielkimi patriotami - mówi prezydent.
Jedną z organizacji, która zabiegała o upamiętnienie Fajta i Kałkusińskiego była Fundacja Inicjatyw Kulturalnych.- Zasłużyli się najpierw jako żołnierze Armii Krajowej i Konspiracyjnego Wojska Polskiego, walcząc o wolność Polski. Później działali na niwie kulturalnej, jeden poeta, drugi kompozytor, nauczyciel muzyki. Wciąż żyje wielu jego uczniów, którzy go wspominają jako wspaniałego pedagoga - mówi Mirosława Łęska, dyrektor fundacji.
Na uroczystości nie zabrakło potomków artystów. Był m.in. bratanek Czesława Kałkusińskiego - Wojciech Kałkusiński.
- Mój tata, który ma teraz 105 lat jest rodzonym bratem Czesława Kałkusińskiego - tłumaczy pan Wojciech, który nie kryje też wzruszenia.
- Na takie chwile czeka się całe życie - mówi.Imię Henryka Fajta i Czesława Kałkusińskiego od niedawna nosi też jeden ze skwerów w centrum miasta.
(jd)