Przypomnijmy. Na początku lipca niemal doszło do tragedii, kiedy jeden z pojemników uległ rozszczelnieniu. Wtedy okazało się, że na działce składowane są tony groźnych substancji.
- Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie składowania substancji chemicznych zagrażających życiu lub zdrowiu osób (lub mogących spowodować zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym; w okresie 1999 – 4 lipca 2012 roku) ma terenie jednej z posesji w Wolborzu. Postępowania dotyczy więc występku polegającym na nieodpowiednim postępowaniu z substancjami niebezpiecznymi. W sprawie prowadzone są intensywne czynności dowodowe. Do chwili obecnej nikomu nie przedstawiono zarzutów - mówi prokurator Sławomir Mamrot z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
PRZECZYTAJ: W Wolborzu mają ekologiczną bombę
Za czyny te grozi kara odpowiednio do 5 i 10 lat pozbawienia wolności.
(Strefa FM)