W Miejskim Centrum Kultury w Bełchatowie odbył się dziś zjazd regionu. Pewnym kandydatem na przewodniczącego był Antoni Macierewicz, co potwierdził w rozmowie z nami poseł Robert Telus, do niedawna wymieniany jako jeden z kandydatów na to stanowisko. - Wycofałem się z kandydowania ze względu na to, że rekomendację i chęć startowania wyraził minister Macierewicz. Wiadomo, że jest to osoba, która te wybory wygra na pewno. To jest człowiek rekomendowany przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości i przez komitet, więc myślę, że nie powinno być niespodzianek - mówił Robert Telus.
Nieco mniej rozmowny był za to europoseł PiS Janusz Wojciechowski. - W każdej żywej partii są różnego rodzaju różnice zdań. A to właśnie jest żywa partia, to nie jest partia, w której wszyscy mają jednakowe zdanie. To jest partia, w której się dyskutuje, ale która jest jednolita pod względem kierunków myślenia o Polsce.
Później okazało się, że Antoni Macierewicz był jedynym kandydatem na szefa okręgu.
Atmosfera spotkania była dość napięta, na obrady nie wpuszczono grupy ze Skierniewic. W trakcie obrad dochodziło do wielu ostrych wymian zdań. Atakowano przede wszystkim byłego już szefa okręgu posła Dariusza Seligę.
W pewnym momencie spotkanie zostało przerwane przez... bełchatowską Straż Miejską, która zagroziła delegatom, że jeśli nie przestawią swoich aut (prawie wszyscy zaparkowali bowiem przed budynkiem MCK-u), strażnicy wlepią członkom zjazdu mandaty. Delegaci w tym parlamentarzyści przestawili swoje samochody. Obrady dokończono.