Jeszcze, żeby nie być gołosłownym i aby uciszyć wszystkich oszołomów cytuję z sieci:
"Czy turbiny wiatrowe są szkodliwe dla zdrowia?
20 lutego 2012
Problem zbadali ostatnio Amerykanie z Massachusetts Department of Environmental Protection. Jakie wyciągnęli wnioski z przeprowadzonych badań? Wyniki badań nad syndromem turbin wiatrowych opublikowano w raporcie „Wind Turibne Health Impact Study”. Dalej przetłumaczone:
Syndrom turbiny wiatrowej to potencjalne dolegliwości, które mogą odczuwać osoby przebywające dłuższy czas w pobliżu wiatraków. Często takie tezy jako argument wysuwane są przez mieszkańców terenów, na których mają być zamontowane elektrownie wiatrowe.
Eksperci ze Stanów Zjednoczonych kierowali się dotychczasowymi badaniami i raportami naukowymi, które opisywały wpływ elektrowni wiatrowych na zdrowie. Na podstawie analiz z badań Massachusetts Department of Environmental Protection, wpływ czynników takich jak hałas pracujących wiatraków, infradźwięki oraz tzw. migotanie łopat turbiny wiatrowej nie mają negatywnego wpływu na zdrowie ludzi.
- Nie ma żadnych dowodów na to, że elektrownie wiatrowe mają jakikolwiek wpływ na zdrowie, które możnaby określić mianem syndromu turbiny wiatrowej. Aluzje, że infradźwieki wpływają na układ przedsionkowy (westybularny) człowieka, nie mają potwierdzenia naukowego – czytamy w konkluzji raportu.
Jak czytamy dalej w raporcie, elektrownie wiatrowe nie mają także wpływu na m.in. zaburzenia słuchu, ciśnienie tętnicze, bóle głowy czy migrenę, a największym zagrożeniem dla ludzi przebywających w pobliżu elektrowni wiatrowej, mającym bezpośredni z nią związek może być odpadający od niej, topniejący lód."
Poza tym dużo podróżowałem i przebywałem na zachodzie Europy. Tam takich wiatraków jest bardzo dużo. Nie słyszałem jednak o protestach mieszkańców.
Wracając na nasze podwórko należy poinformować, że:
"Już od dawna wiadomo, że bez inwestycji w polską energetykę mogą nam grozić w najbliższej przyszłości black-out’y. 3/4 mocy zainstalowanych w Polsce ma już ponad 30 lat. Z tego 1/4 ma powyżej 40 lat. Do tego 99% linii przesyłowych 220 kV i 80% linii 400 kV ma powyżej 20 lat. Stan infrastruktury jest więc krytyczny. Potrzeby rynku do 2020r. opiewają na mniej więcej 16-17 tys. MW nowych mocy. Niestety z wypowiedzi osób bezpośrednio odpowiedzialnych wynika, że na te inwestycje obecnie nie ma większych szans.
Tymczasem do 2030r. w Polsce będzie trzeba zlikwidować ze względu na wiek około 22 tys. MW istniejących mocy, czyli 60% mocy zainstalowanych. Już od lat bije się na alarm, że to największe wyzwanie dla naszej energetyki. Problem jest bardzo poważny, bo poziom dekapitalizacji majątku trwałego w energetyce znacząco odbiega od średniej w Polsce.
Bezpieczeństwo energetyczne pogarsza się z każdym rokiem. Rezerwy mocy, które wynosiły ok. 25% w 2002 r., teraz kształtują się w okolicach 16% z tendencją do obniżania, mimo oddawania nowych źródeł zasilania. Jest to jedno z największych wyzwań, które stoją przed polską energetyką. Polskie elektrownie są przestarzałe, mają niską sprawność i odbiegają od europejskich standardów, a do tego przed nami jeszcze wyzwania w związku z nowym pakietem klimatycznym ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Brak natychmiastowych inwestycji w energetyce grozi deficytami mocy. Nie tylko jeśli chodzi o wytwarzanie, ale także o przesył i dystrybucję. Niezbędna jest rozbudowa sieci transgranicznych, która podniesie poziom bezpieczeństwa. Ze względu na inwestycje w energetykę wiatrową jest to szczególnie ważne, żeby w okresach bezwietrznych móc spokojnie importować energię elektryczną a w czasie nadwyżek spowodowanych silnymi wiatrami móc tą energię eksportować.
Częściowym rozwiązaniem mogą być tzw. mikroźródła, które będą w stanie zapewnić zasilanie w podstawowym zakresie dla lokalnych odbiorców bez konieczności rozbudowy dużych sieci przesyłowych. Jeżeli sami nie zapewnimy sobie bezpieczeństwa energetycznego to będziemy się musieli przyzwyczaić do wyłączeń prądu jakie pamiętamy jeszcze z przełomu lat 70-80′tych."
O czym mowa skoro ludzie tego nie chcą to nie można im tego na siłę budować . Oni tam mieszkają i Oni decydują.Jest tyle miejsc gdzie można to ustawić .Ktoś chce na tym zarobić kosztem pozostałych.Popieram tych ludzi niech walczą i wygrają.
Mściciel OKLASKI DLA CIEBIE :))
Boją się że "dziengi" z kieszeni im Wywieje :))
Jądrową budować ino robota będzie dla Rol Mopsów.
Co roku powstaje wiele nowych turbin wiatrowych i wodnych a kilowat co 2 miesiące coraz droższy gdzie tu sens i logika.Skoro jest więcej turbin powinno być taniej.
Jaki mściciel? Chyba Myśliciel. Czytaj uważniej.
Wskaż miejsce...
Znajdą się następni niezadowoleni.
Chłopy tak mają...
Gdybyś przez 50 lat "pędził" prąd w piwnicy bez żadnych skutków ubocznych, ale gdyby raptem wyszło na jaw co robisz - od razu znaleźliby się tacy którzy swoje dolegliwości chorobowe i brak szczęścia w lotku zwalili własnie na to co robisz.
W tych miejscach też mieszkają ludzie, którzy nie chcą aby im stawiać wiatraków pod nosem i postulują, aby przenieść inwestycję gdzie indziej; tam też mieszkają ludzie... Możemy tak w kółko, ale musimy pamiętać, że:
- zapasy węgla/ ropy/ gazu zmniejszają się z dnia na dzień, a kiedyś się wyczerpią
- zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrasta (każdy chce mieć lodówkę, żelazko, plazmę itp.)
- wiatr wiał, wieje i wiać będzie...
Racja, lepiej postawcie im tam elektrownię jądrową!
~przyszywany (Gość)
7 minut temu, 10:44
"an" napisał(a):
Wskaż miejsce...
Znajdą się następni niezadowoleni.
Chłopy tak mają...
Gdybyś przez 50 lat "pędził" prąd w piwnicy bez żadnych skutków ubocznych, ale gdyby raptem wyszło na jaw co robisz - od razu znaleźliby się tacy którzy swoje dolegliwości chorobowe i brak szczęścia w lotku zwalili własnie na to co robisz.
Odpowiadam Ci jet miejsce wybrzeże Bałtyku .Ale Ty nie odwracaj kota ogonem chcesz się kłócić o nic.Zasada jest taka ,że kilkudziesięciu cwaniaków zarobiło trochę pieniędzy i lokują (na przyszłość)to w energię odnawialną to autostrady i zarabiają na takich jak Ty duże pieniądze i nie chodzi tu o żadne bezpieczeństwo energetyczne gdy cały kraj jest uzależniony od obcych mocarstw.
Wiesz to nie możliwe - bo to elektrownie jądrowej potrzebna jest woda ... dużo wody ... do chłodzenia.
Ale w/g dla Polski elektrownie jądrowe to najlepsze rozwiązanie i wyjście !!!
A co do energii odnawialnej - może biomasa ???
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!