Sam jesteś "porazka", cokolwiek to oznacza.
Temat brzmi: jak zniszczyć boisko. A tutaj "życzliwi" internauci chcą za wszelką cenę podeptać - zniszczyć dobre imię człowieka. Pan Larecki nie straci dobrego imienia -zapewniam gorliwych, zajadłych jego przeciwników.
Sami sobie wystawiacie świadectwo i to nie najlepsze! Idźcie się lepiej uderzcie we własne piersi i podumajcie nad swoimi błędami, zapędami.Nie oceniajcie, nie osądzajcie, bo sami będziecie osądzeni.
Ja znam bardzo dobrze dorobek literacki Pana Pawła Lareckiego, oraz jego działalność publiczną.
Proponuje mi Pani zacząć pisać donosy?
Jak zniszczyć boisko? Chyba wasze dyskusje, trochę odbiegają od powyższego artykułu!
A tak spędzają co niektórzy święta:
http://www.epiotrkow.pl/galeria/foto,4287
Trochę pogody ducha - w tych dniach życzę.
Jak każdy rzemieślnik żyjący z tekstów i pisaniu się oddający, także red. Larecki podejmując jakikolwiek temat musi liczyć się z osądem odbiorców i na pewno on bierze to pod uwagę. Podobnie, wszyscy zalogowani użytkownicy forów dyskusyjnych mają tą świadomość. W przeciwnym razie nikt nie zdecydował by się na napisanie czegokolwiek. Samo to w sobie jest pewną odwagą.
Na jeszcze szerszy zakres dopuszczalnej krytyki są przygotowane osoby publiczne, a do takich zalicza się dziennikarzy i od niedawna także forumowiczów.
Naiwnym byłoby sądzić, że osoby zdeklarowanie wyrażające swoje poglądy pod wpływem takich czy innych opinii, w tym nawet takich procederów do jakich ucieka się p. Majewski, zmienią swój sposób postrzegania świata albo zaprzestaną publicznego wypowiadania się.
Ocenę etyczno-moralną notorycznego postępowania p. Majewskiego (abstrahując już nawet od świąt Wielkiej Nocy dzisiaj, przyznać trzeba, ubolewania to godne) każdy może mieć własną.
Dziennikarz to jest zawód, a internauci uprawiający dziennikarstwo doczekali się nawet określenia "dziennikarze obywatelscy". Wielu udziela się z powołania. Dziennikarz (mówi się) to misja, powołanie, służba etc. Dla niektórych tak. Ale przede wszystkim dziennikarzowi zleca się przecież określone tematy, zatrudnia do wykonania określonej pracy (np. pisywanie cyklicznych felietonów), a nawet powierza się (właśnie dziennikarzom) obowiązki rzeczników prasowych. Co w tym niezrozumiałego, nie wiem.
Dziennikarz podejmuje się pracy albo nie. Zawsze też może (kiedy się nie zgadza, casus dziennikarza Błażeja Torańskiego) - podziękować i zająć się czymś innym.
Dziennikarz lekko nie ma, bo satysfakcja jego jeszcze bardziej mizerna niż otrzymywane honoraria, tym bardziej, kiedy ma tą świadomość, że zwykle jego przesłanie trafia do 10 procent odbiorców. Reszta - różnie, jeden zamknie tekst, inny - będzie się pienił.
Ja oczywiście red. Lareckiego (param się tym samym) znam i jest to świetny człowiek - pisarsko, ale i charakterologicznie, towarzysko, w ogóle. To mój ogląd.
O wadach na pewno pisać nie będę (lojalność i kindersztuba), bo sam nie jestem od takich cech wolny, jak nikt nie jest ich pozbawiony (chyba). Ktoś może mieć inny pogląd.
To oczywiste, że z połową jego tekstów regulaminowo się nie zgadzam, bo nie jesteśmy bliźniakami. Nieraz tylko wystarczy rzut oka i dalej nie czytam, to mój wybór. Innym sprawom przyklaskuję, niekiedy się włączam.
Bezdyskusyjnym jest fakt, że dla licznego zastępu czytelników red. Larecki nie jest bohaterem z ich bajek. Ani wychodzące spod jego pióra "bajki" nie należą do ulubionego kanonu lektur tych odbiorców.
Natomiast co do wpisów p. Majewskiego. On nie należy do osób mających problemy z rozumieniem czytania, jeśli ktoś tak mniema, to jest w zasadniczym błędzie. Stałe (jak sięgnąć do profilu p. Majewskiego) dyskredytowanie red. Lareckiego do zadekretowane działanie - przez kogo i dlaczego, tłumaczyć uważnym użytkownikom portalu epiotrkow.pl i lokalnej pracy - nie trzeba.
Na red. Lareckiego - użyję fachowej terminologii - jest zlecenie. Realizuje je akurat p. Majewski. Taki jest ten świat.
Na szczęście i (nieszczęście p. Majewskiego i jego zleceniodawców) nie wszyscy podzielają opinie tych ostatnich i nie akceptują zastosowanych przez nich metod.
Moje życzenia Zdrowych i Spokojnych Świąt są (zapewniam) szczere (nie faryzejskie).
Problem nie rodzi się ot tak na ulicy. Chciałbym przypomnieć wydarzenia roku ubiegłego z wakacji, kiedy otworzona miejska fontanna stała się "poligonem" dla dzieci, które zapychały dysze i dokonywały innych zniszczeń pod okiem rodziców. Jeżeli od początku dzieci nie są uczone szacunku do własności wspólnej trudno się dziwić, że za kilkanaście lat demolują boiska, przystanki, niszczą elewacje budynków etc.
Mnie się zwyczajnie nie podoba pisanie Włostowica. Nie na temat, za wszelką cenę byle coś napisać, po prostu nie przyjmuję tego i tyle. Dlatego zaglądam na ten portal bardzo rzadko. Właściwie od święta.
Jeżeli od początku dzieci nie są uczone szacunku do bliźniego, a już szczególnie do osób starszych, do ludzi chorych, to trudno się dziwić, że za kilkanaście lat demolują forum internetowe, obrzucając bliźniego błotem etc.
Bezwstydnie umieszczając się przy tym po stronie katolicyzmu, nie bacząc w ogóle na pierwszy dzień Wielkiej Nocy - najważniejszego dla katolików święta w roku.
Polskie prawo wprawdzie dopuszcza stosowanie na forach internetowych wulgaryzmów (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, sygn. akt I ACa 949/09), ale silnie przywiązani do tradycji słowa ojczystego i wartości kultury polskiej użytkownicy portalu epiotrkow.pl są ludźmi z zasadami i umieją powstrzymać się od nazwania "po imieniu" autora cytowanego zdania.
Marcin, pan W.K. martwi się, że tak dalece odszedłeś od źródła i na kogo wyjdziesz w dorosłym życiu...
he, akurat jest dokładnie odwrotnie! Włostowic wraz z grupką TOP-Komentatorów ciągną ten portal. "Porazka" to pana twierdzenie. Gdyby te ok. 10 nicków znikło to pies z kulawą nogą by tu nie zaglądał. Po to ludzie stadnie tutaj włażą żeby poczytać mądrości i wypociny tych forumowiczów i się czegoś dowiedzieć albo porechotać. Ma pan w mieście jakieś rozrywki poza cyrkiem przy Rudowskiego 10?
Pan się zgadza z Majewskim, w porzo, ale Majeski się z panem w tej sprawie nie zgadza! Inaczej by sobie Majewski nie zadawał pracy, żeby po Włostowicu jeździć wte i wewte wytrwale od roku czasu. Zresztą nie wiem, skoro za każdy wpis z grotem z kurrarą we Włostiwca inkasuje 10 pln, to nie może odpuścić. Kesz is kesz. Coś źle kojarzyłam?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!