Mieszkam w niewielkiej miejscowości. Moje dzieci uczęszczają do gimnazjum w sąsiedniej wsi i cieszę się, bo przyjeżdża po nie gimbus i zabiera je, a potem odwozi. Dla dzieci z miasta to nieważne, ale na wsi bardzo. Kiedy zlikwidują gimnazjum, zlikwidują dowóz, bo do podstawówki nie dowożą. Zastanówcie się, jaką krzywdę wyrządzacie tym wiejskim dzieciom. Nie likwidujcie.
Jak mnie prawie 13 lat temu Hanna Gronkiewicz-Waltz likwidowała miejsce pracy, czyli placówkę NBP w Piotrkowie Tryb., to nikt się mnie nie pytał, czy mam inną prace, gdzie pójdę dalej do pracy itp. Kazano nam iść na "zieloną trawkę" lub się przekwalifikować. Tak postępowali "demokraci" z późniejszej Platformy Obywatelskiej. Może jak wygaszą Gimnazja Ta sama Platforma podpowie nauczycielom jak się przekwalifikować?????
Normalnie ich pogięło czy od tego przybędzie kasy i miejsc pracy? Niech się zajmą gospodarką żeby było na wyższe emerytury i przynajmniej 800 na dziecko , bo koszty rosną
Oczywiście, że nauczycielom chodzi tylko i wyłącznie o własne tyłki a nie o dobro dzieci. Praca 18 -20 godzin w tygodniu, wolne wakacje, ferie, rekolekcje, korepetycje po zajęciach i tak można pożyć, że hej! Reforma na pewno sprawi, że w budżecie przybędzie pieniędzy (zwolnienie części nauczycieli, administracji, dyrekcji, itp.). Uważam, że do tego zawodu, zamiast najlepszych ludzi, idą najgorsze nieudaczniki, nastawione tylko na obronę swoich ciepłych posadek!
Smutne, że w tym kraju każdy może być "ekspertem" od edukacji. A już najbardziej tłuki, które ledwo skończyły podstawówkę, własnych dzieci nie potrafią wychować, za to skręca ich zazdrość, że inni mają lepiej. Zamiast tracić czas na zionięcie jadem w internecie trzeba było się trochę pouczyć i zostać nauczycielem, skoro im tak zazdrościcie.
W kwestii 18 godzin tygodniowo, ferii wakacji itp.... bardzo chciałbym, by ktoś uregulował mój czas pracy.
Niedobrze mi się robi, gdy czytam te pełne wściekłości, nienawiści, zazdrości słowa skierowane do nauczycieli. Wytykanie 18 godzin i wakacji. Bardzo proszę, chcę jak wszyscy pracować od 8.00 do 16.00. W tym czasie:
- przeprowadzam lekcje
- sprawdzam kartkówki, prace klasowe, zeszyty
- przygotowuję się do lekcji
- uczestniczę w radach pedagogicznych
- uczestniczę w szkoleniach
- przeprowadzam wywiadówki (zapraszam rodziców na 14.00!)
- przygotowuję uczniów do konkursów
- wyjeżdżam z uczniami na konkursy
- uzupełniam dokumentację
- przygotowuję apele, uroczystości szkolne
- nadzoruję dyskoteki (ciekawe, kto przyjdzie na dyskotekę, która kończy się o 16.00)
- wyjeżdżam z uczniami na wycieczki (koniec wycieczki o 16.00!)
- Wykonuję telefony do rodziców - tu proszę o służbową komórkę, póki, co dzwonię z telefonu prywatnego, ·Aby to wszystko sumiennie wykonywać, proszę o samodzielne stanowisko pracy, czyli o to, co mam w domu kupione za własne pieniądze:
- biurko
- komputer z dostępem do internetu
- drukarkę
- papier i inne przybory, które musi mieć nauczyciel
- miejsce na słowniki, lektury, segregatory z materiałami na lekcje
Jeszcze jedno - skoro społeczeństwo jest tak rozzłoszczone moimi wakacjami, proszę o 26 dni urlopu, ale wtedy, KIEDY JA BĘDĘ CHCIAŁ. Wyobrażacie sobie ten chaos w szkole, gdy każdy nauczyciel bierze wolne, kiedy chce, zwłaszcza jesienią i wiosną, gdy oferty biur podróży są tańsze? Kto będzie uczył Wasze dzieci? Spodziewajcie się samych byle, jakich zastępstw!
No cóż, skoro mamy pracować jak wszyscy, żądamy warunków pracy i możliwości wypoczynku zagwarantowanych urzędnikom pracującym 40 godzin!
No, krzykacze, macie pomysł, jak to wszystko zorganizować? Na koniec nadmienię, że w mojej szkole lekcje trwają do 16.30.
Pozdrawiam wszystkich nauczycieli, ich współmałżonków i dzieci, bo tylko oni wiedzą, jak wygląda tydzień pracy nauczyciela.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!