metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
bodzio bodzioranga15.03.2013 21:11

"tutaj" napisał(a):
boję się używać cudzysłowów, bo wychodzą robaczki


To jeszcze nie stawiaj myślników - też sieją robale. Informatyk na L-4?

00


. ~. (Gość)15.03.2013 21:23

"marysia1967" napisał(a):
Od lat kupuję w osiedlowym sklepiku, może przepłacam parę procent ale mam satysfakcję, że daję zarobić sąsiadowi a nie sąsiadowi z zagranicy.


Droga internautko - wielu Polaków zarabia najniższą krajową, wielu jest bezrobotnych - z zasiłkiem lub bez. Stałe opłaty: czynsz, media są w Polsce wysokie - nie zapłacisz eksmisja, odcięcie mediów. W marketach jest taniej niż w osiedlowym sklepie, więc dlatego tyle ludzi tam kupuje. Ty kupujesz w osiedlowym sklepie, bo pewnie Cię na to stać! To nie jest wina większości Polaków, że wybierają zakupy w marketach - to jest wina naszego Państwa, że Polacy zarabiają tak mało.

00


oo7 ~oo7 (Gość)15.03.2013 21:01

Lubię osiedlowe sklepiki..nawet bardzo,ale niestety,czasami(coraz częściej)liczę każdą zaoszczędzoną złotówkę.Nic na to nie poradzę-idę do Biedronki.
Nawet jakbym chciała walczyć z korporacjami to i tak nic z tego. Jak będę zarabiała kupe kasy to w biedronce mnie nie zobaczycie a tylko u Pani Halinki w sklepie za rogiem.

00


tutaj tutajranga15.03.2013 20:19

Można wymóc i załatwić wszystko lub prawie wszystko. potrzeba tylko konsekwencji i tak zwanej solidarności: słowo Polakom znane, pojęcie nie.
Niech mi ktoś przypomni, co to była za afera z Francją i Chinami, gdzie Chiny zastosowały embargo (boję się używać cudzysłowów, bo wychodzą robaczki) na towary którejś z sieci francuskich? I Francja, czwarta potęga światowa, szybciutko się wycofała ze słusznych, skądinąd, słów?

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)15.03.2013 19:52

"tutaj" napisał(a):
Przy całym moim patriotyzmie, będę kupować w Kauflandzie.
Tej kwestii nie załatwi się na poziomie osiedlowych sklepików.


No właśnie, o wszystkim decyduje ekonomia. Tak po prawdzie to nie dobro sieci handlowych czy osiedlowych sklepików powinno być najważniejsze, ale dobro konsumenta. A konsumentami jesteśmy wszyscy, włącznie z pracownikami sieci handlowych i właścicielami małych sklepików.
Konsument kieruje się ceną produktu i nie można go za to ganić, bo każdy ma skończony zasób środków do rozdysponowania.
Problem leży gdzie indziej. Jest nim różne traktowanie dużych zagranicznych sieci handlowych i drobnych lokalnych przedsiębiorców. Jeżeli taka zagraniczna sieć ma preferencyjne warunki czy różne ulgi, a drobny przedsiębiorca jest na każdym kroku gnębiony, to nie można się dziwić obecnej sytuacji. A kto za to ponosi odpowiedzialność? Tylko ci, którzy rządzą i wprowadzają przepisy...
Normalnie będzie wtedy, jeśli dla wszystkich podmiotów te przepisy i zasady funkcjonowania będą jednakowe. Wtedy rynek sam zdecyduje, kto się utrzyma, a kto nie. Im większa konkurencja, tym gorzej dla przedsiębiorców, ale za to tym lepiej dla konsumentów! I bez znaczenia, czy sklep będzie polski, niemiecki, chiński czy żydowski. Klient pójdzie tam, gdzie będzie miał taniej i gdzie będzie poważnie traktowany.

00


marysia1967 ~marysia1967 (Gość)15.03.2013 19:36

"tutaj" napisał(a):

Rozumiem Cię i współczuję tej sytuacji finansowej i wstyd mi, że żyję w państwie gdzie człowiek jest zmuszony przeżyć miesiąc za 410 zł. Ty kierujesz się jak najbardziej względami ekonomicznymi ale jak to zawsze jest żadnej teorii choćby najlepszej czy najgłupszej nie da się odnieść do wszystkich bo się nie sprawdzi. Wiele osób nie stoi przed takim jak Ty wyborem i nie liczy groszy. Nie zastanawia się kupując. Ty jesteś zmuszona i nie masz wyboru, inni mają i mogą wybrać świadomie. Ten patriotyzm lokalny to nie tylko zakupy w tym czy innym miejscu, to wiele innych działań i wyborów których każdy może dokonywać w życiu codziennym. Sami budujemy swoją rzeczywistość, jedni mając wpływ na mała skalę, inni na wielką.

00


tutaj tutajranga15.03.2013 19:21

"marysia1967" napisał(a):
Bardzo chętnie popierałabym osiedlowe sklepiki, gdybym mogła. Po opłaceniu faktur, zostaje mi z renty 410 zł. na tak zwane ‘życie’. W skład ‘życia’ wchodzą również leki. W moim osiedlowym sklepiku jajko kosztuje 0,55zł. Mąka – 2,80; mleko – 2,35. Kupując w Kauflandzie, na tych trzech artykułach oszczędzam 4,30 (liczę10 jajek), czyli płacę 59,6% tego, co w moim osiedlowym. O chemii nie wspominam.
Przy całym moim patriotyzmie, będę kupować w Kauflandzie.
Tej kwestii nie załatwi się na poziomie osiedlowych sklepików.

00


bolek ~bolek (Gość)15.03.2013 18:45

Jeszcze ze 2 takie markety a zakupoholicy będą mieli gdzie wydawać kasę ! Rozumu i rozwagi

Cytuję:

[u]

00


zmutowany chomik ~zmutowany chomik (Gość)15.03.2013 18:41

"marysia1967" napisał(a):

głupotę przemilczam

00


zmutowany chomik ~zmutowany chomik (Gość)15.03.2013 18:40

"upa" napisał(a):

nie pasuje pisze się osobno kmiocie - widać ze też z jesteś z "wyższych sfer"

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat