Grupa młodych piotrkowian (ze Stowarzyszenia Wolne Konopie) postanowiła wybrać się z wizytą do siedziby Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie i nie poszła z gołymi rękami. Dla komendanta młodzi ludzie przynieśli dwa murzynki przyprawione haszyszem. W nagrodę zostali spisani i nagrani na policyjną kamerę.
Piłkarki ręczne Piotrcovii zrobiły duży krok w kierunku awansu do turnieju finałowego o Puchar Polski. Podopieczne Stanisława Mijasa pokonały dziś we Wrocławiu miejscowy AZS AWFiS 29:24 (19:12) i są w świetnej sytuacji w obliczu meczu rewanżowego, który odbędzie się 21 grudnia w Piotrkowie.
(materiał sponsorowany) Rozwój i aktywne spędzanie wolnego czasu, nauka pracy w zespole poprzez sport i zabawę, umiejętność dobrych podań piłki i odbierania jej, a dla najzdolniejszych w przyszłości być może szansa na grę w reprezentacji Polski.
13 grudnia okazał się pechowy. Najpierw strażacy interweniowali przy pożarze w jednym z budynków PKP przy Słowackiego (gdzie zapalił się grzejnik elektryczny), potem gasili samochód, który zapalił się na skrzyżowaniu.
Bełchatowscy policjanci na ulicy Czyżewskiego podjęli próbę zatrzymania do kontroli kierującego daewoo tico. Siedząca za kierownica osoba zignorowała sygnały dawane przez mundurowych i rozpoczęła ucieczkę.
Anna, mimo czterdziestu szwów i potwornego bólu, przez szpitalny korytarz szła lekka jak piórko. Była szczęśliwa i dumna. Tego dnia pozbyła się atrybutu męskości, którego nienawidziła. Rafał po pierwszym zastrzyku hormonalnym poczuł ulgę.
Nie udał się piłkarkom ręcznym Piotrcovii niedzielny wyjazd na Śląsk. Podopieczne Stanisława Mijasa przegrały z Ruchem Chorzów 21:28 (9:16). O porażce naszej drużyny zdecydował fatalny początek.
W swoim ostatnim w 2011 roku meczu piłkarze ręczni Piotrkowianina pokonali na wyjeździe Viret CMC Zawiercie 34:28 (16:16). W pierwszej połowie gospodarze nieoczekiwanie postawili naszej drużynie duży opór. W 10. minucie prowadzili nawet 6:2.
Wyciągnęli go z samochodu pobili i skopali. To samo spotkało ojca 25-latka. Na szczęście żonie mężczyzny i ich trzymiesięcznemu dziecku nic się nie stało.
Bóle głowy, złe samopoczucie, ogólna słabość i przygnębienie – na takie dolegliwości skarżą się mieszkańcy bloku przy ulicy Wysokiej 40/42 w Piotrkowie. Powodem, jak twierdzą, jest ksylamit, czyli zakazana substancja, której użyto podczas budowy bloku.