TERAZ12°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Sulejów: Kto wytnie stare wierzby?

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk niedz., 31 lipca 2011 10:08
Stare, suche, kilkudziesięciometrowe wierzby są zagrożeniem nie tylko podczas wichury. Przy każdym większym porywie wiatru państwo Białeccy z Sulejowa muszą zbierać ze swojej posesji grube gałęzie. - To jest zagrożenie przede wszystkim dla dzieci, które nie mogą bawić się na podwórku, a wiadomo, że dziecka się nie upilnuje - mówią.
Zdjęcie
Autor: fot. J. Mizera

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Białeccy mieszkają przy ul. Błonie. Na posesji sąsiada rosną trzy wielkie wierzby. Drzewa już dawno powinny zostać wycięte. Z sąsiadem jednak dogadać się nie można (ten rzadko odwiedza swoją działkę), a i gmina niewiele może w tej sprawie zrobić.


- Tutaj bawią się dzieci, jeżdżą tędy na rowerkach. Konary wierzb wiszą nad naszą działką. To są stare i suche drzewa, a ja co chwilę muszę zbierać stare gałęzie z mojej posesji. Sam też czuję się zagrożony, bo przecież cały czas się tędy chodzi - mówi Białecki. - To jest prywatna działka. Mówiłem właścicielowi o tych drzewach, ale powiedział, że kiedy wróci z zagranicy, to musi odpocząć. Po wichurach leży tutaj pełno gałęzi. Żona napisała dwa pisma do Urzędu Miejskiego, ale ja z tych odpowiedzi w ogóle nic nie rozumiem. Oczekujemy interwencji, bo w końcu podatki się płaci. Chcemy, żeby wycięli te drzewa. Cały czas będziemy interweniować w tej sprawie, bo wkrótce przyjadą do nas dzieci na wakacje, a zagrożenie wciąż jest - mówi mieszkaniec ul. Błonie.


Władze Sulejowa rozkładają ręce. Gmina nikogo nie może zmusić do wycięcia drzew. - Przepisy ustawy o ochronie przyrody jasno określają, jak musi wyglądać wniosek o wycięcie drzewa. Z takim wnioskiem może wystąpić właściciel bądź osoba władająca terenem lub posiadająca pisemną zgodę właściciela na wycięcie drzew - poinformował nas zastępca burmistrza Sulejowa, Jan Andrzejczyk. - Kwestię wystających gałęzi reguluje kodeks cywilny (rozdział o współżyciu sąsiedzkim), który mówi, że jeżeli gałęzie wystają na działkę sąsiada, sąsiad może je - po wcześniejszym wezwaniu właściciela tych drzew - sam wyciąć. Nie możemy nikogo zmusić.


W sytuacji zagrożenia spadającymi konarami drzew mało pocieszająca dla Białeckich będzie informacja, że za ewentualne szkody odpowiada właściciel działki, na której rosną drzewa.


- Mamy takie same problemy ze swoimi drzewami, gdzie jesteśmy zarządcą, a nie możemy podejmować działań bez prawa własności. Jeżeli droga jest tylko w zarządzie gminy, a drzewa rosną w pasie drogowym, to gmina nie może tych drzew wyciąć - dodaje zastępca burmistrza.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 2

    reklama

    Dla Ciebie

    12°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio