TERAZ26°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Pstryczek w nos

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk czw., 2 marca 2017 07:49
Chodzi oczywiście o nos prezydenta miasta. Opozycja najpierw wylała wszystkie swoje żale, jednak po dwóch godzinach dyskusji większość radnych podniosło ręce za zmianami w budżecie miasta, bo właśnie po to zwołana została w środę nadzwyczajna sesja Rady Miasta Piotrkowa.
Zdjęcie 1: Pstryczek w nos

1 z 11

Zdjęcie 2: Pstryczek w nos

2 z 11

Zdjęcie 3: Pstryczek w nos

3 z 11

Zdjęcie 4: Pstryczek w nos

4 z 11

Zdjęcie 5: Pstryczek w nos

5 z 11

Zdjęcie 6: Pstryczek w nos

6 z 11

Zdjęcie 7: Pstryczek w nos

7 z 11

Zdjęcie 8: Pstryczek w nos

8 z 11

Zdjęcie 9: Pstryczek w nos

9 z 11

Zdjęcie 10: Pstryczek w nos

10 z 11

Zdjęcie 11: Pstryczek w nos

11 z 11

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Wszystko zaczęło się 22 lutego. Jak zwykle podczas sesji nasi radni wzięli pod głosowanie zmiany w budżecie Piotrkowa. Tym razem jednak prezydentowi miasta i radnym go wspierającym zabrakło większości. 11 radnych głosowało za, 11 było przeciwnych. Uchwała nie została więc przyjęta.

Opozycja postanowiła wykorzystać okazję, by tupnąć nogą. A że prezydentowi i urzędnikom magistratu wyjątkowo zależało na tej właśnie uchwale, zwołano sesję nadzwyczajną.

Dlaczego zmiany w budżecie są takie ważne? To wyjaśniali, po raz wtóry, prezydent i jego urzędnicy. – Wiele tych spraw, które zawiera uchwała nie może czekać. Chodzi zarówno o inwestycje, jak i inne wydatki, które z punktu widzenia miasta są ważne – rozpoczął Krzysztof Chojniak. – Przytoczę przykłady: chodzi o wynagrodzenia w naszym miejskim żłobku; o prace, które Muzeum realizuje na zabytkowym cmentarzu; o projektowanie przebudowy odcinka ul. Sienkiewicza; o drugi etap przebudowy ulicy Cmentarnej; o przebudowę ul. Wieniawskiego, na co mieszkańcy czekają od lat… - wyliczał prezydent.

Powody, dla których konieczne jest przyjęcie uchwały wyliczali później m.in. szefowa Biura Inwestycji i Remontów oraz dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Kiedy urzędnicy skończyli, zaczęła opozycja.

Radni klubu Razem dla Ziemi Piotrkowskiej i PiS krytykowali projekt budowy mediateki w mieście. Radna Marlena Wężyk-Głowacka stwierdziła nawet, że budowa będzie „kamieniem u naszej szyi i pomnikiem pychy prezydenta”. – Biblioteka tak, mediateka nie – zaznaczyła.

Finansową politykę miasta krytykowała też Krystyna Czechowska z tego samego klubu. - Przy 400-milionowym budżecie, przeznaczanie jedynie 7,5% środków na modernizację i budowę dróg czy chodników to zdecydowanie za mało – mówiła. – Jest jeszcze czas, by przemyśleć pomysł budowy mediateki. Oczekujemy od prezydenta zmodyfikowanej, ograniczonej wersji tego projektu.

Tomasz Sokalski z kolei grzmiał, że miasto żyje na kredyt. - Deficyt miasta wynosi 47 mln, kredyty spłacamy kredytami – mówił. – W pierwotnej uchwale budżetowej prezydent zaplanował 50 mln kredytu. Ktoś to będzie musiał spłacić.

- Prezydent nie słucha mieszkańców, bo nie słucha nas – radnych, nasze propozycje do budżetu w ogóle nie są brane pod uwagę – zarzucał radny Krzysztof Kozłowski.

Przedstawiciele opozycji i koalicji oskarżali się wzajemnie o kłamstwa, stosowanie socjotechniki i manipulowanie obecnymi na sali mieszkańcami.

- Nie chodziło o to, by się po prostu postawić – podsumował Piotr Gajda. - Chcieliśmy rzeczywistej sanacji budżetu i przeforsowania czegokolwiek dla mieszkańców z naszych okręgów. To apel do prezydenta – proszę uwzględniać nasze postulaty, a my będziemy się inaczej zachowywać.

Dyskusję zakończył przewodniczący Rady Marian Błaszczyński. Przyszła pora na głosowanie. 15 radnych poparło uchwałę, 1 był przeciwny (T. Sokalski), 5 wstrzymało się od głosu (klub PiS). W sesji nie uczestniczyli radny Łukasz Janik (PiS) i Szymon Miazek (SLD).

- Chodziło nam o dobro mieszkańców – mówiła radna Marlena Wężyk-Głowacka, jedna z tych, która zmieniła zdanie. - Chodziło nam o inwestycje, które już dawno powinny być zrealizowane. Wreszcie pokazaliśmy prezydentowi, że nie ma władzy absolutnej. Tak, chodziło o pstryczek w nos. Dla nas najważniejsze są sprawy mieszkańców i zawsze tak będzie.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 75

    reklama