Wypadek z udziałem hulajnogisty na Łódzkiej. Ze ścieżki wystawała podniesiona przez korzenie kostka

Wtorek, 29 października 202477
Groźne zdarzenie z udziałem hulajnogisty na ulicy Łódzkiej. Na odcinku pomiędzy rondem Solidarności i rondem Świętej Faustyny jadący w kierunku Wojska Polskiego chłopak zahaczył o wystającą ze ścieżki rowerowej kostki, która została wypchnięta przez korzeń klonu jesionolistnego. Kierujący jednośladem z obrażeniami głowy został przetransportowany do szpitala.

Ładuję galerię...

Do wypadku doszło we wtorek przed godziną 13. Jezdnia w kierunku Kostromskiej jest zablokowana, a ruch odbywa się wahadłowo.

 

ZOBACZ FILM Z MIEJSCA ZDARZENIA:

 

Czy hulajnoga elektryczna mogła poruszać się po ścieżce rowerowej?


Zgodnie z polskim prawem o ruchu drogowym, użytkownicy hulajnóg elektrycznych powinni poruszać się po ścieżkach rowerowych, jeśli są one dostępne. Ustawa "Prawo o Ruchu Drogowym" (po nowelizacjach) wyraźnie reguluje to zagadnienie, nakazując użytkownikom hulajnóg elektrycznych korzystanie ze ścieżek rowerowych, o ile są odpowiednio oznakowane i prowadzą w kierunku, w którym się poruszają. W związku z tym, jeśli na ulicy Łódzkiej dostępna była ścieżka rowerowa, to osoba jadąca hulajnogą miała prawo się nią poruszać i wręcz powinna to robić.

 

Stan nawierzchni – kto odpowiada?


Jeżeli stan ścieżki rowerowej jest zagrożeniem dla użytkowników, odpowiedzialność może spoczywać na zarządcy drogi lub podmiocie odpowiedzialnym za utrzymanie tej infrastruktury (w przypadku dróg miejskich może to być zarząd dróg miejskich lub jednostka samorządowa). Podstawowym obowiązkiem zarządcy jest utrzymanie nawierzchni w dobrym stanie technicznym, co obejmuje również usuwanie nierówności wynikających z wpływu roślinności, takich jak korzenie drzew.

Zdarzenie opisane powyżej wskazuje, że ścieżka rowerowa była uszkodzona przez korzeń drzewa (klonu jesionolistnego), co doprowadziło do wypchnięcia kostki i stworzyło bezpośrednie zagrożenie dla użytkowników. Można uznać, że zarządca drogi mógł zaniedbać obowiązek przeglądu oraz konserwacji ścieżki rowerowej, co jest podstawą do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez poszkodowanego.

 

Ewentualne konsekwencje prawne dla poszkodowanego oraz zarządcy drogi


Poszkodowany: Jeśli użytkownik hulajnogi elektrycznej poruszał się zgodnie z przepisami i dostosował prędkość do warunków na drodze, to jego wina jest mało prawdopodobna. W takim przypadku osoba ta mogłaby domagać się odszkodowania za szkody materialne oraz zadośćuczynienia za doznane obrażenia.


Zarządca drogi: W sytuacji, gdy stan nawierzchni przyczynił się do wypadku, zarządca drogi może być pociągnięty do odpowiedzialności za zaniedbanie obowiązku utrzymania infrastruktury w należytym stanie. Może to skutkować koniecznością wypłaty odszkodowania na rzecz poszkodowanego, a także odpowiedzialnością karną lub administracyjną w przypadku rażącego zaniedbania.
Podsumowując, ponieważ hulajnoga elektryczna powinna była poruszać się po ścieżce rowerowej, kierujący jednośladem miał do tego prawo. Natomiast odpowiedzialność za stan nawierzchni ścieżki i jej uszkodzenia spoczywa na zarządcy tej drogi. Jeśli zaniedbano obowiązek naprawy nawierzchni, odpowiedzialność za zdarzenie leży prawdopodobnie po stronie zarządcy infrastruktury.

 

Językoznawca Jan Miodek odpowiada na pytanie jak nazywać osobę kierującą hulajnogą. Padają określenia: hulajnogista, hulajnogowiec, hulajnożysta, hulajnożnik. Rozstrzygającą wydaje się konkluzja profesora: - Hulajnogista mieści się w szeregu: rowerzysta, motocyklista, czołgista i w tym sensie nie można mu nic zarzucić. (prawodrogowe.pl).


Zainteresował temat?

7

6


Komentarze (77)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

piotrek34 ~piotrek34 (Gość)przedwczoraj, 22:03

Sprawcą wypchnięcia kostki nie jest klon jesionolistny. Wyraźnie widać że jest to robinia akacjowa! Prosimy o rzetelne dziennikarstwo i podawanie sprawdzonych informacji.

50


romek ~romek (Gość)przedwczoraj, 22:34

Kwestia pierwsza: Kto dopuścił te hulajnogi do jazdy w przestrzeni publicznej? Czy te hulajnogi mają jakiekolwiek atesty? Czy na poruszanie się tymi hulajnogami trzeba mieć uprawnienia, jeśli tak to jakie. Kwestia druga: W związku z tym zdarzeniem rozczulamy się nad stanem nawierzchni ścieżki rowerowej, no to bardzo dobrze. Analogicznie odpowiednie służby miejskie (zarządcy) powinni także skrupulatnie zrobić okresowy przegląd ulic, chodników i parkingów, aby takie zdarzenia nie występowały. Bo teraz to jest już tylko płacz nad rozlanym mlekiem.

111


Kostka????? ~Kostka????? (Gość)wczoraj, 06:44

"Zabawka" z dwoma silnikami o mocy 1,5 KW a szczytowej ok 3,0 KW. Otóż ta "zabawka" potrafi rozbujać się bez problemu do 70 km/h a może i więcej. Panowie policjanci to sprawdzili???

91


Antianti14 ~Antianti14 (Gość)przedwczoraj, 21:05

A gdzie patrzył? Pewnie gdzie pies s.a , zamiast przed siebie ...

34


abcde ~abcde (Gość)przedwczoraj, 22:06

Ten co decyduje, że ścieżki rowerowe są robione z kostki a nie z asfaltu nie ma zielonego pojęcia, albo ...... Poszkodowany powinien domagać się od decydenta solidnego odszkodowania z powództwa cywilnego. Mam nadzieję, że to spowoduje zakończenie budowy ścieżek rowerowych z kostki. Należałoby się też przyjrzeć, dlaczego tak się działo, że ścieżki były budowane z kostki a nie z asfaltu. To pole do popisu dla radnych, aby sprawdzić przetargi.

62


gajowy M. ~gajowy M. (Gość)przedwczoraj, 23:40

Jak się jeździ to się patrzy pod koła. Jak się nie umie jeździć to się nie jeździ.

64


piciu_M3 ~piciu_M3 (Gość)przedwczoraj, 22:22

Ale urwał... Sprzęt porządny, szybki. Na taki to już trzeba ubierać się jak na motocykl.

80


go?ć_kinia ~go?ć_kinia (Gość)przedwczoraj, 18:11

Mi nie ma kto napompować koła bo podobno mam trudne dojście

41


a ja ~a ja (Gość)przedwczoraj, 21:48

Zapraszam na spacer chodnikiem ( bo ścieżki rowerowej nie ma ) po ul.Wojska Polskiego za Rondem Ofiar Wołynia w stronę Dino , tu i bez hulajnogi można zahaczyć o wystające płyty chodnikowe .

40


Miauuüuuü ~Miauuüuuü (Gość)przedwczoraj, 21:20

Podobno ta kostka to tylko przykrywka. Chodzą słuchy że hulajnogista wjechał w psiego zastygniętego balasa, który nie został sprzątnięty przez właściciela psa.

31


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat