Mieszkanie, w którym doszło do wybuchu znajduje się na poddaszu budynku. - Siła eksplozji była na tyle duża, że został uniesiony dach, wyleciały okna, zniszczone zostały ściany działowe w pomieszczeniu, w którym doszło do wybuchu - mówi młodszy brygadier Maciej Dobrakowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
W akcji udział brały 4 jednostki strażackie. - Siła eksplozji oraz pożar spowodowały, że 3 osoby, które znajdowały się wewnątrz zostały poszkodowane, poparzone, a jednocześnie podtrute dymem pożarowym. Na szczęście pozostali mieszkańcy szybko udzielili pomocy, ewakuowali tę rodzinę, co zminimalizowało skutki wywołane wybuchem – dodaje Dobrakowski.
Osoby poszkodowane to kobieta (32 lata) i jej dwoje dzieci - 4-letni chłopiec i 9-letnia dziewczynka. W akcji ratowniczej udział brały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak wynika z informacji przekazanych nam przez rzecznika szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie, dzieci trafiły do placówek w Łodzi, ich matka do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej.
Poszkodowany został też mężczyzna, który pomagał ewakuować rodzinę.
Jak informuje Maciej Dobrakowski, najbardziej poszkodowana (jeśli chodzi o straty materialne) jest rodzina, która mieszka kondygnację poniżej lokalu, gdzie doszło do wybuchu. - Tam przedostała się woda pożarowa, mieszkanie jest zalane – mówi rzecznik.
Dziś jeszcze nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu. - Jest 11-kilogramowa butla, która ma rozerwany płaszcz, co świadczy o tym, że doszło do wybuchu we wnętrzu tej butli, a przyczyn tego może być kilka – wyjaśnia Maciej Dobrakowski. - Jeśli chodzi o propan butan musimy zdawać sobie sprawę, że jest to gaz bardzo niebezpieczny, łatwopalny, cięższy od powietrza. Przede wszystkim musimy zapewnić szczelność instalacji. Po każdej wymianie butli wszystkie połączenia muszą być sprawdzone. Każda woń gazu powinna wzbudzać nasz niepokój.
Na miejscu był wójt Moszczenicy. Zapewnił, że poszkodowani mogą liczyć na pomoc gminy. - Ze strony gminy będzie 100-procentowa opieka dla tej rodziny. W trybie natychmiastowym kupimy kontener, aby po wyjściu ze szpitala ci ludzie mieli gdzie mieszkać – mówił wójt Marceli Piekarek. - Wszyscy pozostali również otrzymają od nas pomoc, musimy tylko określić, w jakim zakresie. Jestem zszokowany tym, co zobaczyłem. Współczuję wszystkim, którzy ucierpieli. Gmina musi być przygotowana na takie sytuacje, dlatego dołożymy wszelkich starań, aby pomóc wszystkim poszkodowanym.
Stan budynku sprawdzał Krzysztof Żak – przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. - Na chwilę obecną lokal na poddaszu jest do wyłączenia, został praktycznie całkowicie zniszczony. Do wymiany nadaje się północna połać dachu, od strony południowej wszystko w miarę się trzyma. Nie wiadomo, co będzie z lokalem z drugiej strony, bo nie ma właściciela, nie można tam wejść i dokonać oględzin. Lokatorzy z parteru mogą tutaj wrócić, góra całkowicie wyłączona z użytkowania do czasu przeprowadzenia generalnego remontu i wymiany połaci dachu – informował nas inspektor.
- Już połowa Polaków pomaga potrzebującym w święta
- ZUS: Niemal 837 tys. informacji o przyznaniu wakacji składkowych. Kolejne w przygotowaniu
- Wigilia dla osób samotnych w SWPA "PAŁACYK"
- Tradycyjna szopka w Klasztorze oo. Bernardynów w Piotrkowie
- Potrącenie rowerzysty w Piotrkowie
- Nikodem i Maja w Piotrkowie. Aleksander i Laura w Bełchatowie
- Sześć zarzutów kradzieży dla 34-latka
- Łódzkie z rekordowym budżetem
- Wypadek w Milejowie, kolizja w Kamocinie