W niedzielę (16 grudnia) kwadrans po trzynastej bełchatowscy policjanci o trzymali zawiadomienie o ujawnieniu zwłok dwóch kobiet i mężczyzny. Ciała rodziców w wieku 54 i 55 lat oraz ich 60-letniej znajomej znalazł dorosły syn, który przychodząc w odwiedziny, dysponując kluczem wszedł do wnętrza ich domu. Z jego relacji wynika, że w pomieszczeniach wyczuwalny był zapach propan-butanu, najprawdopodobniej ulatniającego się z odkręconych palników kuchenki, którą czasem dogrzewali się domownicy oraz dogasał płomień w piecyku węglowym.
Przybyły lekarz stwierdził zgon trojga znalezionych osób. Strażacy ustalili, że w uszczelnionym pokoju nie było sprawnej wentylacji, a stężenie tlenku węgla przekroczyło bezpieczne normy.
Na miejscu dramatycznego zdarzenia rozpoczęli pracę policjanci pod nadzorem zastępcy Komendanta Powiatowego Policji w Bełchatowie i prokuratora. Trwa zabezpieczanie śladów, przydatnych do ostatecznego wyjaśnienia okoliczności i przyczyny śmierci zelowian. - Wstępne ustalenia bełchatowskiej policji wskazują, że bezpośrednią przyczyną zgonów było zatrucie gazem - propanem-butanem lub czadem - zaznacza rzecznik KPP w Bełchatowie, Sławomir Szymański.