Gdzie dzieci mają się bawić, skoro jest wyznaczony na to teren na osiedlu? Dzieciaki przeszkadzają osobom starszym bawiąc się, grając w piłkę. Już wielokrotnie były wyzywane, przeganiane, a mało tego - ostatnio dwukrotnie była wzywana Straż Miejska, bo za głośno się zachowywały (to były godziny popołudniowe). Zdarza się, że wieczorami na ławkach przesiaduje młodzież, piją piwo, śmieją się. Jest dość głośno do późnych godzin nocnych i wtedy nikt nie dzwoni na Straż, nikomu nie przeszkadza hałas. Chcemy, aby nasze dzieci rozwijały się prawidłowo w zabawach ruchowych na świeżym powietrzu, a nie spędzały swój wolny czas w domach przed telewizorem, czy komputerem i pragniemy aby były również bezpieczne, bo potłuczone rozrzucone szkło na placu zabaw nie wróży nic dobrego, a nawet może skończyć się tragedią. Nie rozumiemy takiego zachowania osób, które kiedyś same miały małe dzieci
- czytamy w mailu skierowanym do redakcji.
Straż miejska podziela podejrzenia mieszkańców. Jak poinformował komendant Jacek Hofman, butelki nie wyglądają na potłuczone przypadkowo. Sprawą zajęła się także piotrkowska policja.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie 19 sierpnia, dzielnicowa z tego rejonu prowadzi odpowiednie czynności. Jest jednak za wcześnie, by wnioskować czy to celowe działanie i jak często się to powtarzało. Konieczne są rozmowy z mieszkańcami pobliskich bloków, bo na razie to była jednorazowa interwencja - powiedziała asp. Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie Trybunalskim.
Sergiusz Stasio, Milena Nowakowska