W niedzielę (29 grudnia) o 23.20 oficer dyżurny bełchatowskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące toyoty avensis, która rozbita stała w rowie w miejscowości Zawadów. Zgłaszający poinformował, że jadąc swoim autem mijał mężczyznę, który chwiejnym krokiem szedł w kierunku Wólki Łękawskiej. Kiedy po pewnym czasie zobaczył stojące w rowie rozbite auto nabrał podejrzeń, że pieszy, którego wcześniej widział, może być kierowcą tego auta.
Mundurowi pojechali we wskazane miejsce. Patrolując teren zauważyli mężczyznę, który wyglądem przypominał osobę opisaną przez świadka. 32-latek przyznał, że to on jest kierowcą toyoty. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu. Okazało się też, że ma dwa czynne zakazy prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec Kamiennej noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i w okresie obowiązywania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jest to przestępstwo za które grozi kara do 5 lat więzienia.