We wtorek zakończyła się pierwsza część rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Uczniowie dowiedzieli się, czy liczba zdobytych przez nich punktów wystarczyła, aby dostać się do wymarzonej klasy. Na wielu czekała bardzo niemiła niespodzianka. Wyniki osiągane przez tegorocznych absolwentów ósmych klas były tak wysokie, że liczba zdobytych punktów, która przeważnie wystarczała, aby dostać się do danej klasy, tym razem okazała się za mała.
Mamy pełen nabór do wszystkich pięciu klas. Te progi w porównaniu z poprzednim rokiem są dużo wyższe. Żeby dostać się do jakiejkolwiek klasy liceum trzeba było mieć 152 punkty, natomiast do klas najbardziej obleganych nawet 163 punkty. Z punktu widzenia szkoły ten nabór mamy bardzo dobry. Z punktu widzenia dzieci jest to problematyczne. Przychodzą tutaj dzieci, które płaczą. Miały 160 punktów i nie dostały się do wymarzonych klas - mówi Joanna Księżopolska-Szulc, dyrektor III LO w Piotrkowie.
Co do przyczyny tak wysokich wyników dyrektor III LO nie chce się wypowiadać.
Wyniki są bardzo wysokie. Jeszcze tak nie było, żeby ktoś, kto ma 160 punktów nie dostawał się do wymarzonej klasy. Myślę, że dziecko, które miało 160 punktów czuło się dość spokojne, a tu taka informacja. Być może ten egzamin był trochę łatwiejszy i jest większa liczba osób, która otrzymała wysokie wyniki. To by trochę tłumaczyło. Może być też tak, że sama liczba uczniów pretendujących do liceum jest większa - mówi Joanna Księżopolska-Szulc.
Bardzo wysokie wyniki rekrutacji widać także w technikach. Piotr Bereska, dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 5, czyli piotrkowskiego "Ekonomika", także jest pod wrażaniem liczby punktów osiąganych przez kandydatów do szkoły.
W tym roku zrekrutujemy cztery pierwsze klasy. Jest to taki sam wynik, jak w poprzednim roku. Miłym zaskoczeniem jest natomiast wynik punktacji osiągniętej przez uczniów, których mamy na listach zakwalifikowanych. Złożyły się na to prawdopodobnie bardzo dobre wyniki na egzaminie ósmoklasistów, dobre wyniki uczniów w szkołach oraz dodatkowa działalność wolontariacka czy sportowa, która także jest punktowana. My się bardzo cieszymy, że takich uczniów będziemy mieli - komentuje dyrektor "Ekonomika".
Piotr Bereska wskazuje, że system rekrutacyjny przekierował do ich placówki osobę, która klasę w "Ekonomiku" podała, jako jedenastą preferencję. Oznacza to, że nie dostała się do żadnej wyżej wskazanej szkoły.
Cieszy nas to, że ten system przekierował osoby z tak dobrymi wynikami do naszej szkoły. Czekamy na nich z otwartymi ramionami - podsumowuje.
Uczniowie, którzy zdecydują się na kontynuowanie nauki w szkołach, do których się dostali, mają czas do piątku na złożenie dokumentów. To zakończy pierwszy etap rekrutacji. Wówczas okaże się, jak będą kształtować się poszczególne klasy. Potem rozpocznie się rekrutacja uzupełniająca i osoby, które jeszcze nie dostały się lub nie zdecydowały na żadną szkołę, będą mogły szukać dla siebie odpowiednich klas.