Do Tuszynka autobusem nie dojedziesz

Strefa FM Środa, 22 lipca 201530
Do szpitala w Tuszynku nie można dojechać autobusem, kilka miesięcy temu zlikwidowano wszystkie połączenia, na co skarżą się mieszkańcy naszego regionu.
Do Tuszynka autobusem nie dojedziesz

- To jest wojewódzki szpital, przecież ludzie muszą się tam jakoś dostać. Jestem skazany na zrezygnowanie z usług lekarskich (bardzo dobrych usług), bo nie stać mnie na to, żeby wynająć kogoś, żeby zawiózł mnie do Tuszynka. Kilka miesięcy temu był dojazd, a teraz nie ma ani jednego autobusu – mówi jeden z mieszkańców.

 

Okazuje się, że takie kursy realizował piotrkowski PKS, czyli firma Mobilis. Jednak - jak powiedzieli nam pracownicy firmy - połączenia były nierentowne, dlatego zostały zlikwidowane, tak jak te do Łodzi. Chorym pasażerom pozostaje organizowanie dojazdu we własnym zakresie.

POLECAMY


Zainteresował temat?

8

1


Komentarze (30)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)16.10.2017 12:19


Zagórska Inka ·
To jest skandal!!!! Dlaczego nadal nie ma transportu do szpitala w Tuszynku!!!!Kto tu komu na złość robi!!!W szpitalu leżą ciezko chorzy ludzie , któłrych chce odwiedzić rodzina!!!
czy dyrekcja szpitala nie możę bardziej radykalnie interweniować u pana boga burmistrza Tuszyna!!!! Nie każdy ma samochód do dyspozycji jak panowie z kierownictwa i magistratu!!!! SKANDAL!!!!
Lubię to! · Odpowiedz · Przed chwilą

00


ratio ~ratio (Gość)11.11.2016 16:38

jest psim obowiązkiem samorządu zapewnić dojazd do każdej miejscowości. to w Polsce nie działa, tu jak na Ukrainie. Łódź zwala na Tuszyn, Tuszyn na Łódź i nie ma władzy, która by to urzędnicze towarzystwo postawiła do pionu.

20


Z Miasta Wolborza ~Z Miasta Wolborza (Gość)24.07.2015 07:22

Z Miasta Wolborza do Ujazdu przez Tomaszów Maz., do Moszczenicy przez Piotrków Tryb., do Łodzi przez Piotrków Tryb. lub Tomaszów Maz. i to tylko w dni powszednie ........ paranoja !!!

30


Tytus Tytusranga23.07.2015 23:27

W Piotrkowie jakoś nic się nie opłaca. Były huty były zakłady pracy, wszystko zamknięte bo się nie opłaca. Może to Miasto trzeba zamknąć wraz z tym całym Urzędem bo się nie opłaca.... To fakt że PKS sam sobie winien, i źle zarządzany od lat, ale jakoś w innych miastach to działa, w innych miastach się da, a tutaj tylko burzenie i niszczenie. Kurde kiedy to się skończy. Kiedy coś pozytywnego będzie w Piotrkowie???

40


mieszkaniec tuszyna ~mieszkaniec tuszyna (Gość)23.07.2015 16:09

a dlatego autobusy sa nie rentowne bo kierowca nie rejestruje biletu i go nie daje pasazerowi , pieniadze chowa do wlasnej kieszeni a pasazerowi kaze siadac. jestem ciekaw co na to urzad skarbowy ,czy od takich dochodow nie ma podatku? podatku od dochodow kierowcy.

31


pikabu pikaburanga22.07.2015 07:54

W naszym kochanym kraju to się chyba nic nikomu nigdy nie opłaca:/ Podobna sytuacja jest z Sieradzem. Przez tyle lat był jeden(!) na dzień autobus, który najpierw przestał jeździć w weekendy, potem we wszystkie dni wolne od szkoły, aż wreszcie całkowicie usunięto. Aktualnie można tam tylko dojeżdżać z przesiadką w Łodzi! Owszem, autobus mógł być nierentowny, jeśli odjeżdżał o 13.30 z Piotrkowa, ale moim zdaniem wystarczyłoby zmienić porę odjazdów, a nie likwidować jedyne połączenie, bo pusty to on nie jeździł.

140


luzik luzikranga22.07.2015 11:07

Tzw. PKS Piotrków został kupiony przez niewypłacalną spółkę, która miała gwarancje izraelskiego rządu. Izraelczycy kupili piotrkowski PKS, mimo, że firmę chciała kupić spółka pracowniczo-samorządowa stworzona przez STAROSTWO POWIATOWE w Piotrkowie. Spółka pracowniczo-samorządowa nie kupiła jednak PKSu, bo potrzebowała kredytu. Kredytu, którego nie mogła dostać, gdyż gwarancji odmówiło jej ... STAROSTWO POWIATOWE w Piotrkowie Tryb. Przepychanki i niemoc pana starosty trwała ponad rok. A Izraelczycy kupili PKS nie mając kasy, i co ważniejsze - za cenę niższą i na dogodne raty!!! Ciekawe, nie. Cena była też znacznie niższa od wartości nieruchomości należących do piotrkowskiego PKS (teren dworca i baza na Wolborskiej). Kto chce może zapoznać się z wycenami i pozostałą dokumentacją znajdującą się w ministerstwie skarbu oraz w Krajowym Rejestrze Sądowym. O autobusach nie wspominam, bo i po co.
Dzisiaj piotrkowski PKS likwiduje kurs za kursem, bo mu się nie "opłaca". Za moment w firmie pozostaną tylko pan prezes z sekretarką i atrakcyjne nieruchomości. Bo okresy ochronne dla pracowników już się kończą, albo nawet już się skończyły i z kierowcami nie trzeba będzie się już cackać. Co dalej?
Ja pytałbym także pana starostę piotrkowskiego, bo ten nie wiedząc czemu, ogłosił niedawno, że poszukuje operatora transportu zbiorowego na powiat. Przypadek?

Komentarz był edytowany przez autora: 22.07.2015 11:09

110


Z Wolborza ~Z Wolborza (Gość)22.07.2015 17:38

Wolbórz też "opanowały" busy, i może byłoby dobrze gdyby nie to, że nie możemy wyjechać ani przyjechać do Wolborza późnym wieczorem zaś w dni świąteczne jesteśmy całkowicie odcięci od świata.

60


Piotrek ~Piotrek (Gość)22.07.2015 08:41

PKS sam jest sobie winny. Moja żona, od kilku lat, dojeżdża do Łodzi, do pracy. Na początku jeździła (bo nie było innej możliwości) PKS-em, lecz kiedy tylko pojawiły się busy, od razu przesiadła się na nie. Dlaczego? Kilka powodów. 1. Cena - ktoś już wcześniej zauważył, że PKS szalał z cenami, a 10,20 zł za przejazd do Łodzi było już lekką przesadą. 2. Punktualność. Moja żona jeździła autobusem, który miał odjeżdżać o godzinie 7.00. Miał odjeżdżać, bo chyba za cały okres jej podróżowania ani razu o tej porze nie odjechał. Autobus dopiero ok. 7.05 - 7.10 przyjeżdżał z innej trasy (pomijam fakt, że na parkingu stały wówczas inne autobusy, które - chyba - można było wykorzystać), zanim kierowca sobie zapalił, zanim przywiesił tabliczki, zanim wymienił dokumenty... I oczywiście zanim załadowali się pasażerowie. Dzięki temu autobus, który miał odjeżdżać o 7.00 odjeżdżał o 7.20 albo i później. Pomijam fakt, że nie zawsze informacja raczyła powiadomić o opóźnieniu. 3. Kultura kierowców (też ktoś już poruszył ten temat). Moja żona nie jeździ na sam koniec trasy (na Pl. Dąbrowskiego), wysiada wcześniej, na przystanku. I - raz (u tego samego kierowcy) przystanek był, następnym razem już nie było, potem znowu był, potem trzy razy nie było. Oczywiście sposób wysławiania się przez kierowcę pozostawiał wiele do życzenia, raz taka sytuacja (kiedy jeden z kierowców odmówił zatrzymania się na przystanku) skończyła się skargą u kierownika (który potwierdził, że akurat ten konkretny przystanek jest na trasie). 4. Na trasie do Łodzi jeździły stare trupy (chodzi oczywiście o samochody), które rozwijały prędkość max. 60 km/h. Więc zanim się dojechało, zważywszy na to, że autobus odjeżdżał z wielkim opóźnieniem, należało wymyślić sobie solidne usprawiedliwienie w pracy. Dlatego też moja żona, oraz wielu innych pasażerów, wybrało busy, które są punktualne, nie wariują (przynajmniej na chwilę obecną) z cenami, kierowcy nie są opryskliwi itp.

123


Piotrkowianin Piotrkowianinranga22.07.2015 16:08

"Jednak - jak powiedzieli nam pracownicy firmy - połączenia były nierentowne, dlatego zostały zlikwidowane, tak jak te do Łodzi."
Nie jak te do Łodzi, bo do szpitala w Tuszynie jeździły autobusy kursujące na trasie Piotrków Trybunalski - Łódź przez Kamocin.

70


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat