Koszty remontu miałoby w połowie pokryć dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego, a resztę - po jednej czwartej - Lasy Państwowe oraz gmina Sulejów, dla której oznacza to wydatek rzędu miliona złotych. - Będziemy starali się zgrać to finansowo w 2018 roku. To bardzo duże obciążenie dla gminy Sulejów, droga będzie kosztowała na pewno około czterech milionów - powiedział nam burmistrz. - To nie jest lekarstwo na naszą bolączkę, a droga będzie miała też swoje minusy. Będziemy musieli wyremontować dwa mostki z własnych pieniędzy, poza tym będzie to skrót dla drogi wojewódzkiej. Nie będzie drogi Przedbórz - Przygłów - Piotrków, tylko będzie droga Przedbórz - Łęczno - Kłudzice. To będzie oznaczało, że bardzo duży ruch puścimy na własne życzenie na własne drogi - wyjaśnia. Istnieje również obawa, że drogi w Kłudzicach, Witowie czy Zalesicach zostaną "rozjechane", a nie są przygotowane na tak duże obciążenie.
W. Ostrowski podkreśla, że mieszkańcy gminy mają prawo jeździć z Sulejowa do Piotrkowa najkrótszą drogą, a nie wybierać o wiele dłuższe objazdy. - Sulejów-Piotrków to nasza droga. Kierowanie się przez Kłudzice to dobre rozwiązanie, ale może w piątek po południu - zauważa.
Jakie jest więc rozwiązanie problemu? Tutaj stanowisko samorządu jest niezmienne. - Żądamy finansowania drogi S12, to problem, z którym musi poradzić sobie ministerstwo, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musi ją jak najszybciej wybudować. Tylko to rozwiąże problem na trasie Piotrków - Sulejów - dodaje burmistrz.