Manewry w okolicach al. 3 Maja były wcześniej uzgodnione pomiędzy dowództwem piotrkowskich strażaków a dyrekcją Miejskiego Ośrodka Kultury. Dzięki ich przeprowadzeniu, przedstawiciele obu instytucji wiedzą już, jak nasprawniej przeprowadzić w tym miejscy akcję ratunkową.
Założeniem naszych ćwiczeń było to, że pali się w jednym z pomieszczeń MOK-u. Działania były połączone z ewakuacją pracowników i osób przebywających w obiekcie. Uważam, że wszystko poszło zgodnie z planem. Nam udało się poznać ten budynek, a pani dyrektor dowiedziała się w jakim stanie są urządzenia, które w takich sytuacjach są ważne, a także jak w takich warunkach zachowają się pracownicy - mówi mł. bryg. Tomasz Wojtakowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Piotrkowie Trybunalskim.
Na miejsce ćwiczeń zadysponowano cztery jednostki z piotrkowskiej JRG. Strażacy podkreślają, że pracownicy MOK-u odnaleźli się w ćwiczeniach bardzo dobrze. Dodają też, że miejskie instytucje są wyposażone w systemy, które bezpośrednio wysyłają do PSP sygnały o potencjalnym niebezpieczeństwie. Dzięki temu strażacy mogą reagować bez zbędnej zwłoki.