Pierwsze piotrkowskie kino panoramiczne. Istniało w mieście od 1963 do 2009 roku. Zlokalizowane było w budynku usytuowanym w parku śródmiejskim, zwanym „Krzywdą”. Kosztowało ponad 12 mln ówczesnych złotych. Sala kinowa jednorazowo może pomieścić 400 wielbicieli X Muzy. Sprzęt projekcyjny, co ciekawe działający do końca istnienia kina, pochodził z łódzkich zakładów „Presko”. Nazwa kina według oficjalnej wersji była wynikiem konkursu ogłoszonego przez Wojewódzki Zarząd Kin na łamach lokalnego tygodnika „Gazety Ziemi Piotrkowskiej” w styczniu 1963 roku. Ze źródeł związanych z wymienioną gazetą wiadomo natomiast, że był to pomysł ówczesnych władz, mocno związany z istniejącą wtedy sytuacją polityczną (rewolucja na Kubie i wydarzenia w Zatoce Świń). Pierwszy seans odbył się 22 lipca 1963 roku, a filmem który wówczas wyświetlono był kryminał w reżyserii Jana Batorego „Ostatni kurs”. W latach osiemdziesiątych kino słynęło z „Dni Filmu Radzieckiego” i niedzielnych poranków dla dzieci, a w latach dziewięćdziesiątych z festiwalu „Konfrontacje”, w ramach którego piotrkowianie zaznajamiali się z tzw. filmami ambitnymi niezależnych twórców. Oprócz seansów i uroczystych premier kino „Hawana” organizowało cieszące się sporym zainteresowaniem kinomanów nocne maratony filmowe. Nowe stulecie zaś przyniosło kinu zmiany wewnątrz, gruntownego remontu doczekała się bowiem sala projekcyjna. We wspomnianym 1999 roku to właśnie w „Hawanie” odbyła się polska premiera filmu „Jakub kłamca”, do którego zdjęcia m.in. z udziałem Robina Williamsa, zrealizowano w Piotrkowie. Niekiedy, z uwagi na brak w mieście koncertowej hali z prawdziwego zdarzenia, „Hawana” była miejscem wielu koncertów. Tutaj m.in. śpiewał Krzysztof Krawczyk, grał zespół Vox i Wilki, występował Andrzej Zaucha. Ostatni seans w piotrkowskiej „Hawanie” odbył się 5 listopada 2009 roku i był to wyświetlony o 20:30 film „Dystrykt 9”.
Ciekawostka: Budynek piotrkowskiej „Hawany” dwukrotnie zagrał w filmie, pojawił się w kadrach „Niedzieli sprawiedliwości” Jerzego Passendorfera z 1965 roku oraz w „Cyrografie dojrzałości” Jana Łomnickiego z 1967 roku.