- Historia Oliviera to smutna opowieść o piesku, który chyba sam nie ma nadziei na to, że ktoś go adoptuje. No chyba, że znajdzie się ktoś o naprawdę wielkim sercu – mówi Maria Mrozińska, kierownik piotrkowskiego schroniska.
Piesek został znaleziony na obrzeżach miasta. Był bardzo wychudzony. - Zadzwoniła anonimowa osoba i powiedziała, że pies z lasu wybiega na ulicę, że to „skóra i kości”. Mieszkańcy tamtych okolic dali mu jakieś kanapki i piesek trafił do nas. Oli waży 19 kilo, podczas gdy powinien ważyć w swojej budowie około 40. Mało tego, trafił do nas całkowicie zapchlony, zarobaczony i ma na ciele guzy oraz niedowidzi. Załatwiał się ziemią, słomą i trawą, które chyba z głodu zjadał – mówi Maria Mrozińska.
- Na razie nie można go zoperować, ponieważ jest za chudy. Na szczęście guz nie jest złośliwy i kwalifikuje się do operacji. Zrobimy wszystko, aby uratować mu życie – mówi pani Maria.
Oliwier jest bardzo łagodny i mimo trudnego życia, radosny. Cieszy się, gdy się do niego podchodzi, merda ogonem. Mam nadzieje, że znajdzie się ktoś, kto zabierze go do siebie. Byłby to chyba szczyt moich marzeń – podsumowuje Maria Mrozińska.
To dzięki reklamom jesteśmy w stanie dostarczać Ci wiadomości z Piotrkowa i okolic oraz rozwijać nasz portal.
Nasze reklamy nie są inwazyjne, nie stosujemy wyskakujących okien i nie zasłaniamy nimi treści, prezentujemy maksymalnie 4 reklamy na stronę.
Prosimy, wyłącz adblocka, dodając serwis ePiotrkow.pl do wyjątków wtyczki AdBlock, a następnie odśwież stronę.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!