Łódzki Terytorials pospieszył z pomocą poszkodowanej w wypadku

Łódzkie Niedziela, 12 kwietnia 202017
Życie i służba stawia nas niejednokrotnie w sytuacjach, do których nie do końca możemy być przygotowani. Kiedy liczy się każda chwila a warunki są trudne, trzeba podejmować właściwe decyzje. Tacy są nasi żołnierze – „Zawsze gotowi i zawsze blisko” by spieszyć z pomocą.

- Wiedziałem, że najważniejsze jest zadbać o bezpieczeństwo poszkodowanej, że muszę sprawdzić w jakim jest stanie fizycznym i psychicznym dopóki nie przyjadą właściwe służby –opowiada szer. Rafał Czubakowski, żołnierz 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Szer. Czubakowski po kilkunastu dniach służby pełnionej na rzecz śląskiej Brygady OT, w piątkowe popołudnie wracał do macierzystej jednostki. Wyjeżdżając z łuku drogi na autostradzie A4 zauważył, że samochód przed nim jest uszkodzony i kręci się w kółko. Później okazało się, że inny kierowca wymusi pierwszeństwo przejazdu, co doprowadziło do uderzenia ww. auta w bariery ochronne. Terytorials natychmiast zareagował – samochód, którym się poruszał ustawił w taki sposób aby nadjeżdżający kierowcy nie uderzyli w uszkodzonego Opla, po czym wybiegł aby sprawdzić co się stało. - Za kierownicą siedziała kobieta. Zapytałem jak się czuje i czy coś Jej nie boli, równocześnie sprawdziłem czy nie ma obrażeń zewnętrznych. Odpowiedziała, że trochę boli ją głowa. Na pytanie czy może wysiąść z samochodu i samodzielnie się poruszać odpowiedziała, że tak – relacjonuje żołnierz. Kiedy dobiegał do uszkodzonego pojazdu, pojawiła się przy nim kobieta, która widziała wypadek i również pospieszyła z pomocą. Szer. Czubakowski poprosił ją o wykonanie telefonów do pogotowia ratunkowego, policji i straży pożarnej, a sam pomógł poszkodowanej wysiąść z auta i odprowadził ją do swojego samochodu służbowego. Następnie opiekę nad poszkodowaną przekazał tej drugiej kobiecie. W tym momencie, aby zapewnić większe bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, za swoim samochodem w odpowiedniej odległości ustawił trójkąt ostrzegawczy. - Później wziąłem ze swojego auta gaśnicę, bo zauważyłem, że spod samochodu zaczęły wylewać się jakieś płyny i podszedłem do uszkodzonego pojazdu , żeby  zgasić silnik – mówi szer. Czubakowski. Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia żołnierz wrócił do poszkodowanej, która była zdenerwowana i wystraszona. Do przyjazdu służb rozmawiał z nią i uspokajał, jednocześnie obserwując czy w jej zachowaniu nie ma niczego niepokojącego.

- Zareagowałem automatycznie – podsumowuje - ale myślę, że to dzięki szkoleniu wojskowemu zachowałem zimną krew i podejmowałem szybkie i właściwe decyzje.

Po przyjeździe straży pożarnej, policji i pogotowia oraz udzieleniu wyjaśnień szer. Łukasz Czubakowski udał się w dalszą drogę i w godzinach wieczornych bezpiecznie dotarł do swojej jednostki.

 

mjr Arkadiusz Rubajczyk

Szef Sekcji Komunikacji Społecznej

Oficer Prasowy

9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej


Zainteresował temat?

1

5


Zobacz również

reklama

Komentarze (17)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)13.04.2020 06:00

Witam mam pytanie, kiedy wojska obrony terytorialnej będziemy wysyłać w rejon działań wojennych? Skoro w mediach słychać tylko jak super są wyszkoleni i przygotowani do walki z specnazem. Należało by to w końcu sprawdzić, amerykanie wycofują się z afganu może tam? Lub Syria?

00


gość ~gość (Gość)13.04.2020 05:52

Dziwi mnie tylko jedno, kilka razy udzielałem pomocy w wypadkach, jak każdy z obywateli który by się znalazł w takiej sytuacji. Jednak nigdy nie byłem ja ani mój szef opsywany w gazecie, mediach bo w sumie po co. Ale jak tylko nasi specjalsi od siedmiu bolesci wyprowadza psa lub zatrzymają się udzielić pomocy to trzeba opisać to na łamach wszystkich gazet. Zwykła propaganda i dziadostwo, jak jeden z tych, super bohaterów w świętokrzyskim zadzgal nożem swoją żonę to nikt nie pisał,że to terytotials zadzgal tylko jakiś cywil. W myśl zasady co złego to nie my. Banda charcerzy udającą zolnierzy

00


Franz ~Franz (Gość)12.04.2020 11:00

Jakie "wojsko" taki Szef Sekcji Komunikacji Społecznej. "Nazywam się major Bień i mam stopień majora" ...

20


gość ~gość (Gość)12.04.2020 09:54

Ci terytorialsi to nie są żołnierze,

41


EPIkurejczyk EPIkurejczykranga12.04.2020 09:55

Hm, myślę, że w takim przypadku 95% cywili, jadących bezpośrednio za pojazdem, który uczestniczył w kolizji, zatrzymałoby się i spróbowało pomóc - artykuł z czapy, bo tym kierowcą okazał się być "terytorials" - przy innych kolizjach ePiorkow pisze tylko o zaistniałej sytuacji, nie ma żadnych wzmianek o tym, że kierowcy nieuczestniczący w zdarzeniu pomagali poszkodowanym...
Dodatkowo, ci terytorialsi to niezłe ziółka "po służbie" ;)

51


D&D ~D&D (Gość)12.04.2020 09:57

"Wyjeżdżając z łuku drogi na autostradzie A4 zauważył, że samochód przed nim jest uszkodzony i kręci się w kółko. Później okazało się, że inny kierowca wymusi pierwszeństwo przejazdu, co doprowadziło do uderzenia ww. auta w bariery ochronne." Ktoś czytał co napisał? Totalnie zagmatwane

10


gość ~gość (Gość)12.04.2020 09:56

Terytorials co to jest?Polska odmiana Rambo?by chłoposzek był w prawdziwym wojsku to by zobaczył

52


gość ~gość (Gość)12.04.2020 10:15

Chwała mu za to. Ale gdyby tak samo postąpił zwykły Kowalski też byłby o nim artykuł?
A po za tym do czego mogą nadawać się "żołnierze" po 16 dniach szkolenia ciągłego, ewentualnie 8 weekendów po 2 dni?

51


gość ~gość (Gość)12.04.2020 10:37

Kto to pisał tu nic nie jest napisane z sensem.Tragedia bez składu i ładu.

20


gość ~gość (Gość)12.04.2020 09:56

No ale co o co chodź w tym artykule?

30


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat