- Ten przystanek jest nieczynny od prawie dwóch lat – mówi czytelnik. – Zabrano wiatę, ale znak pozostał. Po przystanku jest zatoczka, ale stanąć tam nie wolno.
O wyjaśnienia poprosiliśmy służby prasowe magistratu. – Nie mamy zamiaru tam wytyczać miejsc postojowych, bo może tam wrócić w każdej chwili komunikacja miejska. Nie ma zakazu parkowania, więc samochody mogą tam stawać – informuje Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta.
Tymczasem z naszych informacji wynika, że kierowcom nie wolno parkować, ponieważ znak nadal tam stoi, co zgodnie z prawem o ruchu drogowym może spowodować ukaranie mandatem przez policję czy Straż Miejską.