Z Uzbekistanu do Piotrkowa. Minął pierwszy rok

Tydzień Trybunalski Wtorek, 31 lipca 20181
Po 17 latach oczekiwań repatrianci z Uzbekistanu przyjechali do Polski. Pani Olga wraz z mężem Antonem i trojgiem dzieci już od roku próbują zaaklimatyzować się w trybunalskim grodzie. Po 12-miesiącach czują się tutaj jak w domu, mają pracę, przyjaciół i mogą rozwijać swoje pasje.

Ładuję galerię...

Czy w Piotrkowie czujecie się już jak w domu?

Olga Budajewa: Do Piotrkowa przyjechaliśmy rok temu. Z początku było trochę ciężko, musieliśmy się dostosować do nowych warunków, nie da się ukryć, że zmieniło się całe nasze życie. Teraz możemy śmiało powiedzieć, że tu jest nasz dom. Od miesiąca pracuję w krytej pływalni Ośrodka Sportu i Rekreacji, jestem instruktorem odnowy biologicznej. Mój mąż jest akustykiem w Miejskim Ośrodku Kultury w Piotrkowie. Akurat tak się złożyło, że w Uzbekistanie pracował w tym samym zawodzie ponad 13 lat. Kiedy przyjechaliśmy do Polski, bał się, że nie będzie mógł rozwijać swojej pasji, ale na szczęście stało się inaczej i robi to, w czym czuje się najlepiej.

 
Czy istnieje jeszcze jakaś bariera, która utrudnia Wam codzienne życie?

Największą trudność sprawia nam język. Pomimo tego, że 12 lat temu studiowałam w Łodzi i potrafiłam się porozumieć, to muszę stwierdzić, że dalej mam problem z językiem polskim. Nie wspomnę już o tym, jakie były początki moich bliskich. Na szczęście z czasem jest coraz lepiej.

 
Do Polski przyjechała Pani również z dziećmi. Jak one zareagowały na przeprowadzkę?

Adelinka i Ewcia są jeszcze małe, więc nie był to dla nich problem. Są młode, na pewno znajdą sobie przyjaciół w Piotrkowie. Gorzej było w przypadku Daniela, który ma już 12 lat. Przyzwyczaił się do życia w Uzbekistanie, miał tam szkołę, znajomych, z którymi ciężko było mu się rozstać. Ale jak to się mówi, „czas leczy rany”, jest coraz lepiej.


Czy Piotrków pozytywnie Was przyjął?

Zdecydowanie. Od kiedy pojawiliśmy się w mieście, cały czas możemy liczyć na wsparcie. W pracy także zostaliśmy bardzo pozytywnie odebrani. Cały zespół nam pomaga, nie czujemy się tam obco. Zawsze możemy liczyć też na naszych sąsiadów.


Czy jest coś za czym tęsknicie?

Chyba najbardziej za jedzeniem. Uzbeckie dania trochę się różnią od dań kuchni polskiej. Wypieki, chleb, mięso czy przyprawy. W domu staramy się mieszać te smaki. Gotujemy trochę po polsku, trochę po uzbecku.

 

 


W sumie w Piotrkowie mamy już 18 repatriantów. Nasi rodacy ze Wschodu zamieszkują kamienice zlokalizowane w obrębie Starego Miasta.

POLECAMY


Zainteresował temat?

10

2


Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gosciu ~gosciu (Gość)01.08.2018 10:54

wszystkiego dobrego. :)

10


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat