Stłuczka na parkingu – jak się zachować?
Wgniecenie błotnika, zarysowanie lakieru – to tylko niektóre ze szkód, na jakie są narażone samochody na parkingach. Takie zdarzenia mogą być zlikwidowane z OC sprawcy lub z jego prywatnej kieszeni. Wzywanie policji na ogół nie jest koniecznością, chyba że sprawy nie da się załatwić polubownie.
Osoba, która chociaż w nieznacznym stopniu uszkodziła cudzy samochód na parkingu, powinna zaczekać na właściciela tego pojazdu lub zostawić swoje dane za wycieraczką lub na przykład u ochrony obiektu – takie zachowanie pozwoli na szybkie załatwienie sprawy. Zazwyczaj niezbędne jest spisanie oświadczenia o zaistniałym zdarzeniu, w którym zawarte zostaną: data oraz miejsce zdarzenia, dane poszkodowanego, sprawcy oraz obu pojazdów uczestniczących w stłuczce, okoliczności, w jakich szkoda została spowodowana, numer polisy ubezpieczeniowej sprawcy, a także czytelne podpisy kierujących oboma pojazdami. Warto także udokumentować uszkodzenia aparatem i dołączyć zdjęcia z zaistniałego zdarzenia dla ubezpieczyciela.
Spowodowanie szkody na ogół wiąże się z utratą zniżek przez sprawcę zdarzenia. Istnieją jednak sytuacje, w których strony chcą rozwiązać sprawę całkowicie polubownie – bez udziału ubezpieczyciela wtedy osoba, która spowodowała całe zdarzenie musi pokryć wszystkie koszty z własnej kieszeni. Należy jednak pamiętać, aby i w takim przypadku spisać oświadczenie, które będzie potwierdzać zawarte porozumienie oraz sposób rozwiązania całej sprawy, aby nie pozostawić żadnych niedomówień.
Nieświadomość spowodowanej szkody może być bardzo kosztowna
Zdarzają się sytuacje, w których kierowca przytrze obcy samochód i nieświadomy całego zajścia odjedzie z miejsca zdarzenia. Niestety takie zachowanie może zostać zakwalifikowane przez poszkodowanego jako ucieczka, co bardzo często kończy się wezwaniem policji. Ta przyjeżdżając na miejsce może zabezpieczyć ewentualne nagranie z monitoringu, aby móc ustalić sprawcę niefortunnego zdarzenia, co zakończy się nie tylko koniecznością pokrycia wszystkich szkód, ale także mandatem.
Niestety w takim przypadku polisa OC może nie pokryć kosztów naprawy, jeśli stwierdzone zostanie, że sprawca celowo oddalił się z miejsca zdarzenia – za całe to zajście może grozić mu regres ubezpieczeniowy, czyli zwrot wypłaconego odszkodowania ubezpieczycielowi, a także utrata zniżek.
Samochód uszkodzony z innej przyczyny
Szkoda parkingowa nie zawsze musi wynikać z winy innego kierowcy. Sople lodu zwisające z dachu, jeśli nie są usuwane na bieżąco mogą się oderwać i tym samym uszkodzić lakier a nawet szybę stojącego pod budynkiem samochodu. W takim przypadku należy dochodzić swoich praw do odszkodowania od instytucji lub osoby, która dopuściła się zaniedbania. Musimy jednak udowodnić, że sprawca szkody nie dopełnił swoich obowiązków związanych z usunięciem niebezpiecznych elementów.
Może się zdarzyć, że właściciel czy zarządca nieruchomości nie posiada polisy OC. W takim przypadku należy starać się rozwiązać sprawę polubownie lub w razie nie osiągnięcia porozumienia, po zebraniu wszystkich dowodów skierować ją do sądu.
Szkoda parkingowa to bardzo nieprzyjemne zdarzenie, które najlepiej jest rozwiązać polubownie. Najważniejszym jednak jest, żeby nie uciekać z miejsca zdarzenia, jeśli jest się winnym, ponieważ konsekwencje takiego czynu mogą kosztować zdecydowanie więcej pieniędzy, a także niepotrzebnych nerwów.