Dlaczego klub sportowy zajmuje się sprzątaniem?
Mamy zrzeszonych 330 zawodników w całej Polsce. Dlaczego zawodników? Od 1 stycznia 2018 roku chodzenie z wykrywaczem to nie jest wykroczenie, ale przestępstwo. Jako klub zmieniliśmy definicję ze słowa "poszukują" na słowo "sprzątają". W taki sposób sprzątamy w całej Polsce - wyjaśnia Sylwester Pepel, prezes klubu.
To sprzątanie zależne jest w dużej mierze od pogody. W Piotrkowie zawodnicy trafili akurat na intensywne opady śniegu, co uniemożliwiło większe porządki w miejscach "sprzątania". Zawodnicy skupili się więc na pracy z detektorami metali i szukali ciekawych przedmiotów, które można znaleźć w ziemi. Na poszukiwania częstokroć wybiera się kilkadziesiąt osób. Niesprzyjająca aura jednak spowodowała, że w Piotrkowie pojawiło się tylko kilku najwytrwalszych pasjonatów.
Myślę, że można to nazwać pasją. Zajęcie jest piękne, a my świetnie się przy tym bawimy. Do tego łączymy przyjemne z pożytecznym, ponieważ głównym celem jest sprzątanie - mówił jeden z uczestników eskapady, dodając, że pasja zrodziła się w czasach pandemii. - Nadmiar wolnego czasu podczas tego nieszczęsnego covidu przełożył się na większe zainteresowanie. Miałem wówczas możliwość oglądać, jak inni to robią. Sam postanowiłem spróbować - dodaje.
Zalegający śnieg przeszkadzał w sprzątaniu, a sobotnie poszukiwana w Piotrkowie nie okazały zbyt owocne. Lepiej było w niedzielę. Tego dnia członkowie klubu wybrali się na Podklasztorze. Teren opactwa Cystersów był dla pasjonatów łaskawszy.
Dzięki uprzejmości i pomocy księdza proboszcza w jego ogrodzie już po kilku minutach znaleźliśmy monetę pochodzącą z siedemnastego wieku. To był jednak dopiero początek. Było jeszcze więcej monet, ale i innych przedmiotów. Wszystko zgłosiliśmy do konserwatora zabytków, który w dalszej kolejności zdecyduje, co z tymi przedmiotami - podsumowuje Sylwester Pepel i zdradza, że w przyszłości możemy spodziewać się w naszym regionie kolejnych takich akcji.