Przypomnijmy, że zaczęło się od konferencji prasowej, którą w sierpniu przed magistratem zorganizowała radna Marlena Wężyk-Głowacka. Zarzuty w stosunku do zarządu miejskiej spółki przedstawiał wówczas pracownik MZK Krzysztof Jabłoński, a były to m.in. niegospodarność (m.in. ukrycie wielomilionowych długów, sprzedaż autobusów po zaniżonych cenach), nepotyzm, mobbing.
We wtorek w siedzibie Zakładu przy Krakowskim Przedmieściu prezes MZK zorganizował konferencję prasową, podczas której przedstawił wyniki kontroli, którą od 22 sierpnia do 14 września przeprowadzała w Zakładzie Rada Nadzorcza (wynajmując audytorów z Urzędu Miasta).
- "Audytorzy przeanalizowali całą dokumentację bardzo wnikliwie. Zarzuty nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. Jeden sfrustrowany pracownik próbował zniszczyć dobre imię spółki, podważyć wiarygodność świadczonych od lat usług" – cytował zawartość protokołu pokontrolnego prezes Zbigniew Stankowski. - Ten, kto nic nie robi, nie myli się, ale w tym przypadku to był po prostu stek bzdur, wobec których jest się bezsilnym i nie wiadomo co powiedzieć – dodał prezes.
Podczas konferencji prezes obiecał, że do końca 2020 roku w Piotrkowie pojawią się dwa nowe autobusy. Przy zakupie nowego taboru Piotrków Trybunalski skorzystać chce z dofinansowania (85%) z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.