Dokładną analizę przepływu informacji pomiędzy Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej a trzema szczeblami zarządzania kryzysowego przeprowadzili - na przykładzie katastrof w miejscowościach Rytel i Suszek - reporterzy TVN 24. Pełny tekst znajdziecie tutaj.
Na początek zerknijmy na RSO (Regionalny System Ostrzegania) czyli aplikację, w której za pomocą powiadomień push emitowane są ostrzeżenia: ogólne, meteorologiczne, hydrologiczne i te dotyczące stanu wód na terenie województwa czy kraju. Są w nim dostępne także informacje o utrudnieniach na drogach, a także - co ważne - poradniki, dostępne offline.
Aplikacja dostępna jest na smartfony z systemem iOS, Android i Windows Mobile, a dostęp do komunikatów i ostrzeżeń możliwy jest przy połączeniu z siecią komórkową. Gorzej jednak w przypadku, gdy takowego smartfona nie posiadamy, a do dyspozycji pozostaje jedynie zwykły telefon komórkowy. Rozsądnym rozwiązaniem wydaje się system powiadomień SMS-owych, który zaimplementować mogą samorządy. To nadal jednak niezbyt popularne rozwiązanie. Wysłaliśmy pytania do urzędów gminy działających na terenie powiatu. Póki co korzystanie z takich systemów potwierdziły Gorzkowice, Grabica, Rozprza, Wolbórz, Wola Krzysztoporska, Sulejów i Moszczenica (w gminie Aleksandrów rozwiązanie ma zacząć działać jesienią).
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się także do Samorządowego Informatora SMS, czyli jednej z obecnych na rynku firm, która obsługuje tego typu system powiadomień (m.in. dla gminy Gorzkowice). - System został stworzony aby podnieść standard w zakresie bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców. Przykładem użycia mogą być takie sytuacje jak ostrzeżenia przed gwałtownymi i niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi, komunikaty o zagrożeniach sanitarno-epidemiologicznych, prośba o oddanie krwi, poszukiwanie zaginionych osób itd. Nie wyklucza to jednak, aby wykorzystywać go by informować lokalną społeczność o wydarzeniach wpływających na komfort codziennego życia np. imprezach kulturalnych i sportowych, istotnych utrudnieniach i awariach. Podstawową zasadą jest przekazywanie mieszkańcom użytecznych informacji - odpisała nam Sabina Mularonek, kierownik sprzedaży. Dodała ponadto, że obecnie z systemu SISMS korzysta ponad 500 samorządów i instytucji o charakterze pożytku publicznego.
Konieczność reform w kwestii systemu ostrzegania zasygnalizowało także stowarzyszenie Polscy Łowcy Burz Skywarn Polska.
W obecnych czasach, gdy ogromna większość ludzi posiada telefony komórkowe, taką drogą są komunikaty rozsyłane jako wiadomości SMS. Wszelkie aplikacje czy strony internetowe nigdy nie będą w stanie zapewnić dużej skuteczności w ochronie ludzi przed zagrożeniami, ponieważ wymagają zaangażowania ze strony użytkownika telefonu (zainstalowanie aplikacji, uruchomienie aplikacji bądź strony, ciągłe sprawdzanie komunikatów). Nikt przecież nie ma obowiązku korzystać na przykład z naszej strony internetowej czy fanpage’a na Facebook’u.
Gdyby kierownictwo obozu i ludzie przebywający na polach namiotowych dostali komunikat o nadciągającej niebezpiecznej burzy godzinę przed jej wystąpieniem, tragedii można byłoby uniknąć. Nawet w sytuacji braku zasięgu, działania zabezpieczające obóz mogłyby podjąć najbliższe jednostki straży pożarnej lub innych służb, które mogłyby kierownictwu obozu przekazać w porę informację o nadciągającym niebezpieczeństwie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało już, że prace nad usprawnieniem systemu trwają. Ma on być „bardziej ekspansywny” i „dostępny na różnych nośnikach informacyjnych”.
Czy o potencjalnym niebezpieczeństwie można informować efektywniej i sprawniej? Jeśli tak, to w jaki sposób? Zachęcamy do dyskusji.
Informacji i ostrzeżeń pogodowych szukajcie także na naszym portalu.
inf. MSWiA, Łowcy Burz Skywarn Polska, gorzkowice.pl