Prawdopodobnie na przełomie września i października pierwsi pacjenci przejdą zabiegi wszczepienia rozrusznika. Zespołem pokieruje Paweł Korczyc. – By wszczepić rozrusznik, należy pod lewym obojczykiem wykonać nacięcie na około 4-5 centymetrów. W tak zwanej kieszonce umieszczamy urządzenie wielkości pudelka od zapałek – powiedział lekarz.
– Pracownię udało się uruchomić dzięki porozumieniu pomiędzy dwoma szpitalami – powiedział Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego. – W jednym miejscu kompleksowa opieka nad pacjentem kardiologicznym. Ten proces rozpoczęliśmy wspólnie ze Starostwem dwa lata temu tak, aby te dwa szpitale uzupełniały się i były bardziej dostępne dla pacjentów i poszerzały swoją ofertę – dodał Stępień.
Pracownia wszczepiania rozruszników została przeniesion na Rakowską ze szpitala przy ul. Roosevelta.