Szczepanik i Kubik - odpowiednio srebrny i brązowy medalista Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Ciechanowie oraz mistrzostw Polski do lat 20 w Puławach - zostali zdyskwalifikowani na dwa lata. Badania przeprowadziła Krajowa Komisja ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie.

Dla klubowego trenera obu młodych sztangistów Henryka Furmaniuka to zaskoczenie. - Daję sobie uciąć rękę. Wiem, że nie przyjęli tych środków świadomie - powiedział Furmaniuk. - Nie stać nas było na początku roku na zakup odżywek ze względu na brak dotacji, którą dostaliśmy dopiero wiosną. Chłopcy chcieli przygotować się jak najlepiej do rywalizacji, ale niestety zakupili zanieczyszczone odżywki w Internecie. Gdyby przyjęli doping świadomie, poprzez iniekcję, to norma przekroczona zostałaby wielokrotnie. Kamil i Tobiasz przekroczyli ją minimalnie. Niestety brak wiedzy będzie ich kosztował dwa lata przymusowej przerwy w startach. Ubolewam nad tym - dodał trener.

Tobiasz Kubik potwierdza, że niedozwolony środek – nandrolon - znalazł się w jego organizmie po przyjęciu kupionej w Internecie odżywki. - Znaleźliśmy w Internecie tanią odżywkę z USA. Przyznam, że nie sprawdziliśmy do końca jej składu i okazało się, że był to błąd. Nie załamuję się jednak. Będę trenował jeszcze ciężej, aby po dwóch latach wrócić na pomosty i pokazać, że ta wpadka to był tylko przypadek - zapewnia Kubik.

Niech ten przypadek będzie przestrogą dla innych młodych sportowców. Nie zawsze odżywki, które są ogólnie dostępne w Internecie, zawierają dozwolone substancje. Niestety dwóch młodych ciężarowców z Bujen za swoją niewiedzę zapłaciło srogą karę, która oznacza dwuletnią dyskwalifikację.