22 sierpnia o godzinie 15.35 policjanci Wydziału Ruchu Drogowego tomaszowskiej Komendy Policji w Lubochni, zauważyli jadące z dużą prędkością audi. Kierowca nagle zahamował i skręcił na teren jednej z posesji. Policjanci ruszyli za nim. W samochodzie siedział 27-letni kierowca. Mężczyzna był bardzo zdenerwowany, przez cały czas trzymał się za kieszeń spodni z której… wypadła „dilerka”. Policjanci przeszukali kierującego, znaleźli przy nim 3 „dilerki” z białym proszkiem i 4 skręty z marihuany. Podczas kontroli, okazało się że samochód nie posiadał aktualnych badań technicznych. Od 27-latka została pobrana krew, policjanci ustalają, czy kierował pod wpływem środków odurzających.
- Wszystkie narkotyki ograniczają zdolność do bezpiecznego kierowania pojazdem, a ich zażywanie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do jego prowadzenia. Za dopuszczenie się tego typu czynności grożą takie samie konsekwencje prawne, jak w przypadku jazdy samochodem pod wpływem alkoholu. Za posiadanie środków odurzających grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności – przypominają policjanci.