- Ta ustawa pozbawia sędziów niezawisłości, sędziowie mają orzekać tak jak sobie władza życzy, władza chce nas inwigilować, chce żebyśmy się spowiadali co robimy w internecie, ta ustawa niszczy wreszcie samorządność sędziowską – mówił do zgromadzonych Tomasz Marczyński, sędzia Sądu Rejonowego w Bełchatowie, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. W rozmowie z nami dodał: - Siła tych głosów w końcu skłoni rządzących do zmiany projektu, albo do wycofania go. Jestem osobą, która doświadczyła na własnej skórze co to znaczy dobra zmiana w sądach.
Zgromadzeni entuzjastycznie reagowali na słowa jednej z protestujących, która w emocjonalny sposób krytykowała rządzących i Jarosława Kaczyńskiego.
- Ja bym życzyła panu Jarosławowi Kaczyńskiego, aby pomyślał o nas globalnie. Okazuje się, że zaczynamy znowu przeżywać PRL. Znowu są oni, znowu jesteśmy my. Było tak już! Znowu się wsadza ludzi, albo zabrania mówić co myślą, znowu się zakłada kajdany na usta sędziom! Nie pozwólmy na to, przeżyliśmy już to. Młodzież nie wie co to znaczy jeżeli ogranicza się ludziom wolność, jeżeli wchodzi się w gumiakach do domu, jeżeli depcze się ich prawa. Nie pozwolimy na to!
Jedna z protestujących zachęciła pozostałych do spotykania się przed piotrkowskim sądem codziennie. Zgromadzeniu pilnie przyglądali się policjanci, którzy filmowali protest, a nawet karali mandatami osoby, które - ich zdaniem - nieprawidłowo przechodziły przez ulicę.
Jak czytamy na onet.pl projekt złożony przez PiS przewiduje wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Projekt nakłada na sędziów i prokuratorów obowiązek poinformowania, do jakich partii należeli przed objęciem stanowiska, w jakich stowarzyszeniach działają oraz o ewentualnie prowadzonych portalach - nawet anonimowo lub pod pseudonimem.