Zapytany o to, czy czuje się odpowiedzialny za drogie ciepło w Piotrkowie, prezydent odpowiedział "oczywiście, że nie", ponieważ - jak twierdzi - samorząd nie ma żadnego wpływu na blisko 90 procent czynników kształtujących cenę ciepła.
Ani Rada Miasta, ani prezydent, ani nawet - co dla niektórych wydawać się może dziwne - firma zajmująca się produkcją ciepła nie mają wpływu na główne czynniki, które decydują o tym, że cena ciepła jest taka, a nie inna. Mam tu na myśli: koszty paliw i energii elektrycznej oraz opłaty emisji CO2. To są główne czynniki, które kształtują cenę ciepła. Ich udział stanowi blisko 90 procent - wskazywał prezydent Krzysztof Chojniak,
zwracając także uwagę na wzrost stawki podatku VAT na ciepło, który bezpośrednio przełożył się na rachunki. - Ta stawka wzrosła z 5 do 23 procent. To także nie jest decyzja samorządu, tylko rządu. Nie mieliśmy na nią żadnego wpływu - dodał prezydent.
Krzysztof Chojniak odniósł się także do protestu mieszkańców, który planowany jest na czwartek na godz. 15:00 przed Urzędem Miasta. Więcej o tej inicjatywie piszemy w tekście:
Oczywiście, że wyjdę do protestujących. Nigdy nie odmawiam rozmowy, zwłaszcza jeśli są to trudne sprawy dotyczące mieszkańców. Wyjdę do mieszkańców także dlatego, że samorząd również jest ofiarą tego, co się dzieje z cenami ciepła. Staję po tej samej stronie z tymi, którzy nie godzą się na takie podwyżki. Ja też się z nimi nie godzę jako mieszkaniec i jako prezydent tego miasta - podkreślił prezydent.
Całą rozmowę prezydenta Piotrkowa z Beatą Hołubowicz-Stachaczyk można wysłuchać w podcastach na stronie strefa.fm.