Mieszkańcy Jarost Dużych od lat nie mogą doczekać się wybudowania przejścia dla pieszych na drodze krajowej 91. - Jest niebezpiecznie, strach przejść przez ulicę – mówią. W ubiegłym roku wzięli sprawy w swoje ręce – zebrali blisko 200 podpisów, złożyli petycję do gminy, a ta... pismo do GDDKiA. Efekt? Deklaracja ze strony Dyrekcji, że przejście się pojawi, już jest. Na przejście trzeba jednak jeszcze trochę poczekać.
Sam problem zdecydował się nagłośnić Jan Stępień - mieszkaniec Jarost Dużych. Co go do tego skłoniło? Wymienia jednym tchem: niebezpieczeństwo, brak możliwości przejścia na drugą stronę jezdni, wzmożony ruch na trasie. To właśnie Stępień obudził w mieszkańcach chęć upomnienia się o przejście dla pieszych i zebrania podpisów do petycji. - Przejścia nigdy tu nie było – mówi. - To 170 osób, czyli praktycznie wszyscy dorośli mieszkańcy Jarost – mężczyzna pokazuje nam kilkustronicowy załącznik.
Po kilku miesiącach oczekiwania można wreszcie mówić o szczęśliwym zakończeniu sprawy. GDDKiA przystała na wniosek mieszkańców, a to, że przejście rzeczywiście się pojawi, potwierdził w poniedziałek rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Maciej Zalewski. - Nasza komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego, która była na miejscu, oceniła, że potrzeba wyznaczenia drugiego przejścia rzeczywiście istnieje - powiedział w rozmowie ze Strefą FM. Wiemy już, że zarówno nowe przejście, które pojawi się przy skrzyżowaniu Drogi Krajowej 91 z ulicą Nową, jak i to istniejące - przy ulicy Miłej - zostaną oświetlone. Ponadto w obu tych miejscach wprowadzone zostanie ograniczenie prędkości do 70 km/h.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Tygodnia Trybunalskiego"!