- Po prostu wyszliśmy, by pokazać, że w Polsce źle się dzieje w 31 lat po odzyskaniu wolności. Do sądów znowu wróciła partia. Sądem Najwyższym rządzą partyjni zwierzchnicy - powiedział nam jeden z protestujących, pan Piotr. - Pokażemy, też że istnieje nadal solidarność obywatelska - dodał. Osoby, które pojawiły się na ulicy Słowackiego mieli ze sobą kartki z napisami poparcia dla sędziego.
Tym razem przed sądem nie pojawiła się policja. Po kilku minutach wiecu zjawił się tylko pracownik sądu, który zamknął bramę na kłódkę.
Poniedziałkowe protesty poparcia dla sędziego miały się odbyć w 150 miastach w całej Polsce.
Przypomnijmy. Uchylenia immunitetu sędziego Igora Tulei domaga się Prokuratura Krajowa, która chce postawić mu zarzuty karne, a potem oskarżyć go w związku z wydanym przez niego orzeczeniem. Chodzi o decyzję z grudnia 2017 r. w którym Tuleya nakazał prokuraturze śledztwo dotyczące wydarzeń z końca 2016, gdy przegłosowano ustawę budżetową w Sali Kolumnowej. W Sali Plenarnej trwał bowiem protest opozycji przeciwko wykluczeniu z obrad posła Michała Szczerby i planowanemu ograniczeniu praw dziennikarzy w Sejmie.