Rywalem Concordii w III rundzie PP na szczeblu okręgu piotrkowskiego była trzecioligowa Omega Kleszczów. Różnica klas pomiędzy tymi zespołami była widoczna od samego początku, gdyż już pierwsza akcja gości zakończyła się bramką, tuż po gwizdku bramkarza piotrkowskiej drużyny pokonał Mariusz Solecki, zaledwie cztery minuty później na 2:0 podwyższył Hubert Górski. Omega niemal nie schodziła z połowy Concordii, co jeszcze w pierwszej połowie zaowocowało dwiema kolejnymi bramkami. Na 3:0 podwyższył Mariusz Zawodziński, a czwartą bramkę strzelił Mariusz Solecki. Druga połowa wyglądała podobnie, choć trzeba przyznać, że piłka Concordii byli nieco bardziej aktywni, również pod własną bramką, ponieważ w 53. minucie sami strzelili sobie gola. Dwadzieścia minut później szóstą bramkę dla Omegi strzelił Dominik Cukiernik, w końcu bramkę strzeliła też Concordia. Dziesięć minut przed końcem spotkania indywidualną akcją popisał się Tavinho, który był w tym meczu najbardziej aktywnym zawodnikiem piotrkowskiej drużyny. Ostatnie słowo należało jednak do piłkarzy z Kleszczowa, w 89. minucie wynik spotkania ustalił bowiem Mikołaj Grzelak. Ostatecznie Omega pokonała Concordię 7:1.
- Musimy ciężko pracować, żeby w następnych meczach było lepiej, pierwszy mecz w lidze przegraliśmy, drugi zremisowaliśmy, dzisiaj też odnieśliśmy wysoką porażkę, teraz czas na zwycięstwo – powiedział po meczu Tavinho, strzelec jedynej bramki dla Concordii.
- Potraktowaliśmy ten mecz wyłącznie jako trening, liga jest długa a kadrę mamy krótką. Musieliśmy zagrać ten mecz, ale szczerze mówiąc gdybyśmy mieli odpowiednie możliwości finansowe, to byśmy go w ogóle nie grali – przyznał z rozbrajającą szczerością Mariusz Duchnowski, trener Concordii.
Dla piłkarzy Omegi to spotkanie było o wiele ważniejsze, ponieważ wreszcie przełamali strzelecką niemoc. W czterech kolejkach w III lidze łódzko-mazowieckiej ten zespół strzelił zaledwie dwie bramki i zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli.
- Skuteczność jest naszą bolączką, dlatego dzisiejszy trening strzelecki bardzo nam się przyda, Do tej pory nasza gra wyglądała przyzwoicie, ale w meczach ligowych nie potrafiliśmy dopełnić formalności, dlatego mam nadzieję, że po tym spotkaniu moi piłkarze się odblokują – podsumował
Marcin Węglewski, trener LKS Omega Kleszczów
Omega awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, tymczasem Concordia zakończyła już swój udział w tych rozgrywkach, podobnie jak inny piotrkowski zespół PKS Polonia, który we wtorek przegrał z Ceramiką Opoczno 1:2 (1:0), co oznacza, że Piotrków nie ma już w Pucharze Polski swojego reprezentanta.
KS Concordia Piotrków Trybunalski 1:7 (0:4) LKS Omega Kleszczów
(Tavinho 79 – Mariusz Solecki 2, 39, Hubert Górski 5, Mariusz Zawodziński 35, bramka samobójcza 53, Dominik Cukiernik 76, Mikołaj Grzelak 89)