W środę w piotrkowskim szpitalu odbyła się kolejna sesja z zakresu ablacji (leczenie zaburzeń rytmu serca, np. migotania przedsionków, arytmii komorowych, napadów częstoskurczów nadkomorowych). Zabiegi wykonują dwaj lekarze: Bartek Bińkowski, i Tomasz Kucejko. Łącznie wykonano je już u 20 pacjentów. Wszystkie z nich przebiegły sprawnie, bez powikłań i dobrym efektem terapeutycznym.
Zabiegi polegają na tym, że za pomocą elektrody ablacyjnej, która jest wprowadzana do wnętrza serca, za pomocą ciepła usuwamy ognisko odpowiedzialne za tworzenie się arytmii i ewentualnie u pacjentów z migotaniem przedsionków, izolujemy część mięśnia sercowego, aby ograniczyć możliwość powstawania arytmii, nawrotów w przyszłości i poprawy komfortu życia u tych pacjentów - mówi Tomasz Ciurus, kierownik oddziału kardiologii w piotrkowskim szpitalu.
Pełna diagnostyka i leczenie (z tego zakresu kardiologicznego) odbywa się regionalnie. Pacjenci z ziemi piotrkowskiej otrzymują pełny zakres leczenia w najbliższym dla nich dostępnym ośrodku.
Na ten moment wykonano 20 zabiegów ablacji i z każdym miesiącem na pewno będzie ich coraz więcej. Czas oczekiwania dla pacjentów po zakwalifikowaniu do zabiegu jest bardzo krótki, zazwyczaj do miesiąca. Z dumą możemy powiedzieć, że możemy konkurować z innymi ośrodkami kardiologicznymi, przede wszystkim z Łodzi - dodała Edyta Wieczorek-Wieczorkiewicz, dyrektor Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie.
Zazwyczaj zabieg ablacji mieści się w przedziale od 2 do 4 godzin.