- Nie możemy dokonywać pomiaru prędkości przy użyciu fotoradarów, ponieważ nowelizacja przepisów prawa o ruchu drogowym zakłada, że minister infrastruktury wyda odpowiednie przepisy wykonawcze do tej ustawy, gdzie będą określone szczegółowe warunki wykonywania przez strażników gminnych, miejskich odpowiednich czynności – wyjaśnia Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie. - Czekamy na ich opublikowanie i wówczas ten stan prawny będzie jasny – dodaje szef piotrkowskich strażników.
Nowelizując kodeks wykroczeń, ustawodawca chciał uporządkować coraz bardziej kontrowersyjne metody wykorzystywania fotoradarów przez strażników miejskich. Dlatego nałożył na nich obowiązek uzgadniania miejsca ustawienia każdego fotoradaru z komendantem policji. Tyle że na razie żadne urządzenie nie pojawi się na piotrkowskich ulicach, bo projekt rozporządzenia trafił dopiero do uzgodnień międzyresortowych. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć, jak długo będą one trwały. - Nie mamy informacji szczegółowych, ale myślę, że to jest kwestia tygodni i te przepisy się ukażą – mówi w rozmowie ze Strefą FM Jacek Hofman. Na razie kierowcy cieszą się, że strażnicy “nie wlepią” im mandatu za przekroczenie prędkości: - Od tego jest policja, a nie Straż Miejska. Strażnicy powinni czegoś innego pilnować – mówi jeden z nich. - Przeważnie stali gdzieś w zaułkach, chowali się, fotoradar nie był widoczny – dodaje kierowca poloneza, który prawo jazdy zrobił chyba dopiero kilka lat temu.
1,5 tysiąca mandatów wystawili piotrkowscy strażnicy miejscy w ubiegłym roku.
Straż Miejska podkreśla, że fotoradary są potrzebne. - Cała idea pomiaru kontroli prędkości ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Prędkość jest jednym z bardzo istotnych czynników wpływających na to bezpieczeństwo, stąd też decyzję o umieszczaniu fotoradarów oceniam bardzo pozytywnie. Sama świadomość, że to urządzenie jest gdzieś na terenie naszego miasta powoduje, że zwalniamy i nogę z gazu zdejmujemy – podkreśla komendant piotrkowskiej SM.
Do tej pory urządzenia, które kierowcom lubiącym szybką jazdę sprawiały nieco problemów, ustawiane były w newralgicznych punktach miasta: - Te miejsca są oznakowane, tam gdzie potencjalnie może fotoradar pracować. Są to oczywiście główne ciągi komunikacyjne Piotrkowa, czyli począwszy od ulicy Sulejowskiej, poprzez Kopernika, Piłsudskiego, Sikorskiego, Wojska Polskiego.
Po wejściu w życie rozporządzenia w tej kwestii nie będzie dowolności. - Tu kryteria szczegółowo określa prawo. Wszystkie te kwestie były i będą uzgadnianie z Wydziałem Ruchu Drogowego KMP w Piotrkowie na podstawie analiz zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tu do tej pory także nie było przypadkowości, to nie były miejsca jakieś wybrane na tzw. “widzimisię” funkcjonariusza – wyjaśnia Jacek Hofman.
200 tysięcy złotych “przyniósł” w ubiegłym roku budżetowi Piotrkowa jeden fotoradar.
Straż Miejska w Piotrkowie ma jeden fotoradar, który w ubiegłym roku “przyniósł” budżetowi miasta 200 tysięcy złotych. Strażnicy wystawili blisko 1,5 tysiąca mandatów.
(aw)