O pierwszym kwadransie zarówno trener Krzysztof Przybylski jak i nasze zawodniczki powinny jak najszybciej zapomnieć. Piotrcovia grała bardzo nieskutecznie, popełniła masę błędów, a wynik 4:11, który widniał na tablicy w 19. minucie był tego najlepszym odzwierciedleniem. Nasz zespół nie przestał jednak wierzyć w korzystne rozstrzygnięcie. Rzucił cztery gole z rzędu i na siedem minut przed końcem pierwszej połowy było już tylko 8:11. Galiczanka rzuciła przed przerwą jeszcze dwie bramki, na które Piotrcovia odpowiedziała trzema trafieniami i po trzydziestu minutach mieliśmy prowadzenie przyjezdnych 13:11.
Galiczanka rozpoczęła drugą połowę od bramki, ale w 34. miniucie było 14:14, a po kolejnych sześciu minutach różnicą trzech bramek prowadziła Piotrcovia (18:15). Nasz zespół zaczął bardzo dobre bronić, a świetnymi interwencjami popisywała się Oliwia Suliga. Nasza młoda bramkarka zasłużenie zresztą otrzymała tytuł MVP spotkania. Przyjezdne raz jeszcze zerwały się do ataku kiedy to po bramce Maryny Konovalovej było 22:23. Tym samym na dwie minuty przed końcem wynik był jeszcze sprawą otwartą. Patrycja Królikowska nie pomyliła się jednak ze skrzydła, Suliga obroniła ważny rzut, a rzut karny na bramkę zamieniła Silvie Polaskova. Dało to wygraną 25:22.
Piotrcovia - Galiczanka Lwów 25:22 (11:13)
Piotrcovia: Opelt, Suliga - Drażyk, Radushko 1, Oreszczuk 5, Polaskova 3/2, Królikowska 3, Grobelna, Sobecka 2, Trbović 3, Świerczek 3, Waga 4/4, Jureńczyk 1, Schneider.
Kary: 8 min (Schneider x2, Drażyk, Trbović)
Rzuty karne: 6/6
Galiczanka: Maria Poliak, Valilieva - Diachenko, Holinska, Markevych 4, Prokopiak, Saltaniuk 1, Martyniuk 2, Slobodian, Konovalova 2, Kozak 2, Melekestseva 2, Dmytryshyn 6, Tetiana Poliak 3
Kary: 14 min (Melekestseva x2, Dmytryshyn x2, Tatiana Poliak, Diachenko, Holinska)
źródło:piotrcovia.pl