Piotrków: Wypominają prezydentowi nowe auto

Środa, 31 sierpnia 2011131
Dziś rano na budynku hali targowej pojawił się dość oryginalny plakat.
Piotrków: Wypominają prezydentowi nowe auto
fot. D. Śmigielski

Anonimowy autor wypomina prezydentowi miasta Krzysztofowi Chojniakowi zakup nowego auta służbowego i przeliczając wartość samochodu na szkolne obiady oraz wyprawki dla uczniów. Wielkie napisy krzyczą do mieszkańców: "Piotrkowianie! Za wartość samochodu można kupić 27 tysięcy obiadów lub 0,5 tysiąca wyprawek szkolnych".

 

Kilka godzin później z tego samego faktu swoje niezadowolenie wyraziła protestacyjnie grupka piotrkowskich uczniów. Transparenty nosili przed piotrkowskim magistratem gimnazjaliści. Stukając łyżkami w metalowe miski domagali się zupy – czytamy w piotrkowskim serwisie naszemiasto.pl. Więcej dowiesz się TUTAJ.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (131)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Bielarus ~Bielarus (Gość)02.09.2011 19:20

"Idiota-" napisał(a):
O tym samym mówię od początku tej dyskusji i nie tylko tej. Wódz nieudolny zarządca, rozrzutnik pieniędzy publicznych.


Brawo! Bardzo dobrze, że choć nieco barwniejsze staje się w naszym miasteczku życie społeczne, że mieszkańcy pod ponad 20 latach letargu powoli zaczynają się aktywizować, że wymyślili taką akcję i ją przeprowadzili. Że można jej dorobić polityczną "gębę". Cóż, wszystkiemu można.
Potrzeba na takie działania sporek odwagi cywilnej w takim Pipidówku u grajdole, bo przecież tutaj wszelkie przejawy niesubordynacji są traktowane od razu na wzór Białorusi.
Inicjatorzy akcji zwrócili władzy dobitnie uwagę na sposób postępowania i uczynili to publicznie! Dobrze wam tak, panowie "magnaci" wożeni w nowych furach za 100 baniek.
Oby więcej takich konstruktywnych, celnych i skutecznych happeningów. One coś w końcu wnoszę do dyskursu publicznego.
Przy okazji: ponieważ właściciel hali targowej, który zezwolił na powieszenie banerów zabiegu u klamki prezydenta o środki na parking, to dostał kilka telefonów z samej "góry" i... niestety, ugiął się i banery pozdejmował. Oto macie dowód, jak działają mechanizmy władzy w Piotrkowie. Jednak Białoruś? Jednak Chojniaczenka?
Ale akcja została zauważona, dzięki mediom także.

00


Idiota ~Idiota (Gość)02.09.2011 18:00

"Krzysko" napisał(a):
Dobre skandują auto prezydenta a dzisiaj niedaleko mojego domu na ulicy częstochowskiej trzech uczniów nowy rok zaczęło od butelki piwa Heinekena i paczki chipsów z biedronki a chcą obiadów co za żenada proszę was nie róbcie głupich protestów,to jest jedyny prezydent który odszykował Piotrków jak żaden inny:)narazka PZDR....


Nie mieszaj trepów, bez mózgów, których należałoby wyeliminować zaraz po poczęciu do tematu posiłków i wyprawek dla ubogich dzieci.
Tych młodocianych alkoholików nie stawiaj w jednym rzędzie z kimś kto mimo przeciwności losu się stara i od tego też był pewnie ten banner/akcja.

00


Lopez ~Lopez (Gość)02.09.2011 16:09

Tak piszę się na to! Możesz na mnie liczyć.Trzeba odstawić tych ludzi od władzy bo nasze miasto stacza się na samo dno.

00


Lolek ~Lolek (Gość)02.09.2011 10:35

"Lopez" napisał(a):
A ja pytam: Kiedy Referendum! Podajcie datę.


Masz rację. Ale nie wołaj "Podajcie datę." Bo wcześniej przecież ktoś musi zacząć zbierać podpisy za przeprowadzeniem w mieście referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta (i jak sądzę Rady Miasta też). Piszesz się na to? Bo gadać łatwo, ale trzeba by coś robić, konkretnie. Bez inicjatyw oddolnych o doprowadzeniu do referendum nie ma co marzyć.

00


Krzysko ~Krzysko (Gość)02.09.2011 10:18

Dobre skandują auto prezydenta a dzisiaj niedaleko mojego domu na ulicy częstochowskiej trzech uczniów nowy rok zaczęło od butelki piwa Heinekena i paczki chipsów z biedronki a chcą obiadów co za żenada proszę was nie róbcie głupich protestów,to jest jedyny prezydent który odszykował Piotrków jak żaden inny:)narazka PZDR....

00


Rudolf ~Rudolf (Gość)02.09.2011 09:59

Pani skarbnik i Pani asystenka oraz Pani kierownik referatu promocji miasta nigdy w budżecie nie mają pieniędzy na imprezy dla gawiedzi Ale można zorganizować w Piotrkowie zjazd kleru i kasa się natychmiast znajdzie na 100%

00


filozof ~filozof (Gość)02.09.2011 09:12

Co Wy gadacie....Co Chojniak by miał z tego,że Wołoszański zrobiłby to przedstawienie w Piotrkowie.....A samochód to co innego....dumny Król za ciemnymi szybami...widzałem go jak wczoraj wsiadał do tego samochodu. To był dopiero dzad....Nie było tylko czerwonego dywanu...Czyli kolejny zakup to czerwony dywan.....

00


Idiota ~Idiota (Gość)02.09.2011 07:00

"astra" napisał(a):
Pani skarbnik i pani asystentka niech wytłumaczą mieszkańcom, dlaczego w maju nie było pieniędzy na plenerowe widowisko historyczne piotrkowianina osoby wyjątkowo rozpoznawalnej czyli pana Wołoszańskiego, a nagle trzy miesiące później można wytrzasnąć 95 tys. zł na lakierowaną zabawkę? Dzięki rekonstrukcji plenerowej (2 dni) Piotrków miał gościć wielokrotnie na antenie TVP i w programie I Polskiego Radia, była by przy okazji reklama naszego miasta w Polsce? Była by. Ale nie, jest reklama firmy Peugeot pod urzędem.
Przynajmniej wiemy teraz na co UM zaciąga co tygodniowe kredyty, bo zaciąga, sami tłumaczyli.


O tym samym mówię od początku tej dyskusji i nie tylko tej. Wódz nieudolny zarządca, rozrzutnik pieniędzy publicznych.
Dzięki widowisku p.Wołoszańskiego przykładowo 200 sprzedawców zarobiło by jakieś pieniądze, do tego jakieś hostessy i inni powiązani z danymi sprzedawcami ludzie, czyli zysk rozłożyłby się na społeczeństwo. Tutaj mamy tylko rozrzutność nie udolnego "Wodza Naczelnego Miasta" i nic więcej.
Tak dba się o interesy mieszkańców - za takie coś to powinien jegomość stanąć przed Sądem. Bo ewidentnie mamy do czynienia z marnotrawieniem środków publicznych. To są nie uzasadnione wydatki, które w żaden sposób nie przyczyniają się do wzrostu rozwoju miasta, poprawy życia jego mieszkańców, zwiększenia bezpieczeństwa itd.
Komuna się skończyła, więc i niech PRLowcy z swoimi ciasnymi głowami odejdą od filozofii "przyklepywania gówn.m ścian dla pokazania twarzy mecenasa, gdzie pod warstwo czuć smród".

00


astra ~astra (Gość)02.09.2011 03:13

Cacko za 100 baniek
http://img.naszemiasto.pl/grafika2/nowy/58/14/4e41aeec8b8e6_o.jpg
(ilustracja do posta poniżej)
pzdr

00


astra ~astra (Gość)02.09.2011 03:11

"wladca_teb" napisał(a):
Poza tym, jako prezydent powinien jak najlepiej się prezentować, lepiej, żeby jeździł starym lumpem????
Masakra!!! Ogarnijcie się ludzie!


Sam się ogarnij! I sam się najlepiej prezentuj, bo jak na razie, to bzdury wypisujesz.

"zupa-chmielowa" napisał(a):
Sobie kupił auto?, czy służbowe do urzędu?, o co tyle krzyku? Świat tak działa.


Nie, właśnie że świat tak NIE DZIAŁA!
Nie zmyślaj, nie wciskaj kitu. Samochód Peugeot 508 HDi Active w naszym biedniejącym z miesiąca na miesiąc Piotrkowie Tryb. zakupiony został z kasy miejskiej, za publiczny pieniądz. Z budżetu tworzonego z podatków ludności miasta. Każdy z nas zrzucił się więc na ten drogi gadżet.
Peugeot 508 HDi Active to najnowszy samochód służbowy prezydenta Piotrkowa pana Krzysztofa Chojniaka. Do tej pory jeździł on Peugeotem 407 z 2007 roku. Jak każdy Polak wie, 4-letni samochód, to już strucel, więc zamarzyło się o nówce. Ale co w takim razie się stanie z tym 4-letnim wrakiem? Na to pan Mariusz Magiera kierownik Referatu Administracji i Majątku UM tak odpowiada dziennikarzowi: "Poprzednim samochodem (Peugeot 407) będą jeździć wiceprezydenci. Dziewięcioletnie Mondeo (panów wiceprezydentów) generowało zbyt duże nakłady. Ciągle musieliśmy do niego dokładać – zawieszenie, elektryka, klimatyzacja. Teraz pojazd będzie służył jednostce Urzędu Miasta – Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie."
W związku z tym mam zapytanie: Skoro ten 9-letni mondeo z przebiegiem (jak napisali na naszemiasto.pl) 270 tysięcy km się stale psuł i trzeba było go wciąż naprawiać, to czy teraz, kiedy będą nim jeździć pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie to przestanie się on psuć? To jakieś cuda tam u was są odprawiane? Bo w/g mnie nadal będzie się psuł i nadal trzeba będzie go reperować, a płacić będzie (nie kijem go to pałą) przecież wciąż ten sam Urząd Miasta. To gdzie tutaj są jakieś oszczędności, bo nie bardzo tę zawiłość rozumiem. Znalazłam świetny komentarz "Maddoxa", zacytuję:
"Stare sypiące się Mondeo, które generuje koszty, trzeba było wymienić bo "generuje koszty". Tylko, że samochodu się nie pozbyto, a razem z nim tych mitycznych kosztów, tylko go przesunięto do jednostki podległej UM. Niech się w MOPR z nim męczą z własnego budżetu, ważne że na papierze w UM będzie wszystko ładnie wyglądać.
Co to za kretyńskie tłumaczenie. Jeśli Mondeo faktycznie by generowało duże koszty, to po zakupie nowego samochodu, który się nie psuje, należało by się pozbyć starego, żeby nie musieć go już utrzymywać i naprawiać. Tymczasem, stary samochód zostaje, a to oznacza, że urząd utrzymuje:
a) stary samochód plus koszty jego naprawy które były wysokie,
b) nowy samochód plus koszty jego utrzymania są niskie.
Tylko człowiek o bardzo małym rozumku (mówię to z pełną odpowiedzialnością za słowa) może to nazywać oszczędnością i zasłaniać się tą "oszczędnością" jako pretekstem do wymiany samochodu.
Co do reprezentacyjności samochodu prezydenta, to uważam że 4-letni Peugeot 407 jakim jeździł do tej pory "pobożny" jest w pełni reprezentacyjnym i jednym z najbardziej luksusowych samochodów prezydenckich w województwie łódzkim. Może od razu niech sobie kupi Maybacha?"
Pan prezydent do tej pory posuwał w ramach podróży służbowych raptem głupie 700 kilometrów miesięcznie (jak stwierdził radny Sokalski) i jest to śmiech na sali, bo dziennie często więcej ja sama przekręcam po kraju goniąc za wynikami dla firmy). Z tego co sami urzędnicy po kątach (ale dość głośno jednak) mówią, to nie za bardzo w ogóle nasz pan prezydent ma coś do załatwiania poza Piotrkowem, gdzieś "w Polsce". Gdzie więc tak pilnie jeździ? Wszyscy co są bliżej budynku Urzędu Miasta twierdzą, że widzą, jak ten nowy Peugeot najczęściej stoi pod budynkiem.
Pytanie: po co panu prezydentowi auto z silnikiem diesla, które obecnie nadaje się tylko do dłuższych tras (problemy z filtrem cząstek stałych), a jeśli w 2012 r. rzeczywiście podniosą akcyzę na olej napędowy, to kupowanie diesla będzie opłacalne tylko przy przebiegach rocznych rzędu np. 50 tys. km, a tyle jak wiadomo prezydencka limuzyna nie pokonuje.
A toto, to już jakieś kuriozum jest, które nawet komentarza nie wymaga. Ale posłuchać czegoś "oryginalnego" warto bo rozrywka gwarantowana:
http://strefa.fm/strefa/wiadomosci/Krzysztof-Chamczyk,173
Pani skarbnik i pani asystentka niech wytłumaczą mieszkańcom, dlaczego w maju nie było pieniędzy na plenerowe widowisko historyczne piotrkowianina osoby wyjątkowo rozpoznawalnej czyli pana Wołoszańskiego, a nagle trzy miesiące później można wytrzasnąć 95 tys. zł na lakierowaną zabawkę? Dzięki rekonstrukcji plenerowej (2 dni) Piotrków miał gościć wielokrotnie na antenie TVP i w programie I Polskiego Radia, była by przy okazji reklama naszego miasta w Polsce? Była by. Ale nie, jest reklama firmy Peugeot pod urzędem.
Przynajmniej wiemy teraz na co UM zaciąga co tygodniowe kredyty, bo zaciąga, sami tłumaczyli.

Na stanie magistratu znajduje się jeszcze polonez pick-up rocznik 2003 z przebiegiem 142 tysięcy kilometrów (tak mało? Też stał na parkingu?). I uważam, że takie auto by naszemu panu prezydentowi w zupełności wystarczyło.
A jeżeli nie ten pick-up, to niech pan prezydent, który zarabia tylko o 3 złote mniej od prezydenta Warszawy pani Gronkiewicz-Waltz, pójdzie do autosalonu i kupi sobie za prywatne pieniądze nowy samochód. Stać go kupić za gotówkę, stać go by kupić sobie na raty.
Ponoć jeździ prywatnie jakimś klunkrem, ale co to nas mieszkańców obchodzi. Ale nowego nie kupuje, bo po co, skoro mieszkańcy taki mu teraz "prezent" za 100 baniek zafundowali.
Obciach, obciach i jeszcze raz obciach. Wysiliłam się na podsumowanie tematu nieco dłuższe bo za dużo tutaj głupawych wpisów rozmywających ten żenujący krok urzędników opłacanych z naszych podatków.
Jeszcze dodam, że jakoś nie wyobrażam sobie, żeby poprzednicy jak pan prezydent Rżanek czy pan prezydent Pol na coś takiego się zdecydowali. A z tego co pamiętam, to pan prezydent Matusewicz chodził co dziennie do pracy na piechotę. Jeszcze dzień dobry ludziom mówił.
Szerokiej drogi, panie prezydencie!
A plebs uciekać spod kół Peugeota 508 HDi Active o zgrabnym numerze rejestracyjnym EP 56000.
Przyjrzyjmy się temu cacku o którym większość z nas (ja też) tylko pomarzyć może i choćby się skichać, to na wieki w sferze marzeń coś takiego zostanie.
No chyba, że przez przypadek wybiorą nas panem prezydentem Piotrkowa Tryb.

10


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat