- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
Piotrków: Uwolnić miasto od elek
Jak problem wygląda, nie trzeba nikomu mówić, kto choć raz musiał przejechać przez centrum Piotrkowa w godzinach szczytu. Skrzyżowania się korkują, kierowcy trąbią, a wreszcie rozeźleni wyprzedzają elki nie zawsze zgodnie z przepisami. Miejski zarząd dróg dysponuje zdjęciami, na których widać, że na skrzyżowaniu stoi czasem po osiem elek. Stowarzyszenie kierowców uzyskało już pozytywne stanowisko władz Tomaszowa i Radomska.
- Miasto jest temu przychylne, bo i dla mieszkańców byłoby wygodniej zdawać na miejscu, a nie w Piotrkowie - mówi Sławomir Przybyłowicz, rzecznik prezydenta Radomska.
Grzegorz Haraśny, wiceprezydent Tomaszowa, dodaje, że kiedyś w Tomaszowie można było zdawać egzamin na prawo jazdy. - Jeśli znów będzie taka możliwość, z radością powitamy ośrodek w mieście - mówi Haraśny.
Możliwości takiej, przynajmniej w świetle obowiązujących przepisów, na razie nie ma. Wprawdzie prace nad projektem zmian w kodeksie drogowym, uwzględniającą propozycję egzaminowania w mniejszych miastach, Sejm rozpoczął w połowie ubiegłego roku, ale utknęły one w miejscu.. Propozycję przygotowali posłowie PIS, którzy chcieli aby egzaminy na prawo jazdy mogły być przeprowadzane nie tylko w miastach wojewódzkich i byłych wojewódzkich, ale też w powiatowych.
Stowarzyszenia kierowców z Piotrkowa stan prawny nie zraża. Zamierzają o sprawie przypomnieć zarówno wojewodzie łódzkiemu, jak i marszałkowi województwa, który zawiaduje ośrodkami egzaminowania. Chcą także dowiedzieć się od ministra infrastruktury jaki jest aktualnie stan prac nad zmianami ustawy o ruchu drogowym.
To może być jedyna szansa na odkorkowanie Piotrkowa, bo dotychczasowe prośby miejskiego zarządu dróg oraz piotrkowskiego WORD, by auta nauki jazdy omijały centrum w godzinach szczytu, trafiły siłą rzeczy w próżnię.
- Uczymy wtedy, kiedy kursanci kończą pracę czy zajęcia w szkole - tłumaczy Andrzej Gniewaszewski, właściciel jednej z piotrkowskich szkół. - Z centrum wyniesiemy się, kiedy i egzaminy przeniosą się na obrzeża miasta, co jest oczywiście niemożliwe.
- Gdyby egzaminy odbywały się w Tomaszowie, nie jeździlibyśmy do Piotrkowa - dodaje Dawid Bubul, właściciel tomaszowskiej szkoły jazdy.
- Pomysł jest dobry, pytanie tylko, kiedy zmiana przepisów na to pozwoli.
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki