O tym, na czym polega specyfika takich spotkań, czym taka msza różni się od tradycyjnej i o samym środowisku osób niesłyszących opowiada ksiądz Tomasz, który od wielu lat rozmawia z ludźmi również za pomocą rąk.
- Msze dla osób głuchoniemych odprawiane są w ramach pracy duszpasterskiej, która jest nastawiona na różne środowiska. Spotkania duszpasterskie organizowane są dla młodzieży, dla osób przebywających w szpitalach czy dla osób niewidomych. Podobnie jest z głuchoniemymi. Tak jak inni ludzie wierzący, ochrzczeni potrzebują spotkań, modlitwy i dzięki uprzejmości księdza Ireneusza Bochyńskiego (rektora kościoła akademickiego – przyp. red.) takie spotkania w kościele odbywają się co dwa tygodnie. Tym ludziom też trzeba Pana Boga przybliżyć - mówi ksiądz Tomasz Estkowski.
Taka msza ma swoja specyfikę , ale nie różni się szczególnie od tej tradycyjnej.
- Nie zawsze jest cisza, bo mówię do mikrofonu na głos, nawet dla siebie i dla słyszących, którzy czasem przychodzą. Ale gdybym tego nie robił i włącznie migał, to ci ludzie też by mnie zrozumieli. Na takiej mszy nie wykonuje się śpiewów, no i muszę dostosować treść, by osoby głuchonieme mnie zrozumiały. Często zamieniam słowa, a najtrudniejsze prawdy tłumaczę na przykładach z życia. Nie wszystko można dosłownie przetłumaczyć na język migowy. Nieco inaczej też wygląda spowiedź. Staram się zachować maksimum dyskrecji, ale siedzimy naprzeciwko siebie i rozmawiamy. Tradycyjna spowiedź w konfesjonale byłaby trudna - mówi ksiądz Tomasz.
Kapłan języka migowego nauczył się jeszcze w seminarium. Od kilkunastu lat odwiedzał Piotrków, by odprawiać „migane” msze i spotykać się z wiernymi. Od czterech lat pełni służbę w naszym mieście.
- Będąc na studiach, w seminarium miałem zajęcia, na których nasi przełożeni przybliżali nam specyfikę tego środowiska. Tłumaczyli nam, że są ludzie, którzy tak jak inni potrzebują rozmowy, modlitwy. Potem była tylko kwestia nauki języka migowego, do którego, myślę, każdy ma predyspozycje. Jednak nie wystarczy nauczyć się języka, by porozumieć się z głuchoniemym. Można znać język, a kompletnie nie umieć w nim rozmawiać. Trzeba umiejętnie wejść w to środowisko, by zrozumieć głuchoniemego człowieka - mówi ks. Tomasz.
Księdzu Tomaszowi chyba się to udało.
- Z pewnością nie jest hermetyczne. Ci ludzie nie odcinają się od innych. Żyją w tym mieście i funkcjonują tak, jak wszyscy, może z tą różnicą, że trudniej jest się im porozumieć z osobami słyszącymi. Często mają problemy w sklepach, urzędach, choć te bariery dziś są dużo mniejsze niż jeszcze kilka lat temu. Coraz częściej inni otwierają się na tych ludzi, próbują się kontaktować, ale nadal zdarzają się sytuacje, w których głuchoniemi są źle traktowani. Traktowani na zasadzie „nie warto z nim rozmawiać, bo to głuchoniemy i tak nic nie zrozumie”. Warto te bariery przełamywać. W ramach pomocy w komunikacji między jednymi a drugimi zorganizowałem krótki kurs języka migowego dla pracowników z piotrkowskiego Urzędu Miasta. To trudna sytuacja, kiedy głuchoniemy przychodzi do instytucji i nie rozumie urzędnika, i odwrotnie. Oczywiście ci ludzie sobie radzą, pisząc na kartkach, w jakiej sprawie przyszli, ale przecież to nie o to chodzi. Nie warto tworzyć barier, a ludzie zdrowi często patrzą na osobę głuchoniemą z litością, z myślą - jakie nieszczęście ich w życiu spotkało. Ci ludzie tego nie potrzebują, są tacy sami jak my - mówi ksiądz.
Ludzie głuchoniemi z piotrkowskiego środowiska oprócz mszy świętych mają także swoją świetlicę przy ul. Zamurowej 1 (dzierżawią ją dzięki uprzejmości Urzędu Miasta). Mają tu możliwość porozmawiania czy spotkania się ze specjalistami, do których na co dzień jest im trudniej dotrzeć - dodaje ksiądz Tomasz.
W samym Piotrkowie i okolicy zarejestrowanych jest 100 osób głuchoniemych, w Łodzi kilka tysięcy. Ksiądz Tomasz Estkowski deklaruje pomoc w nauce języka migowego dla instytucji czy urzędów. Chce, by ludziom głuchoniemym łatwiej żyło się w Piotrkowie. By nie było barier między nimi a tymi, którzy słyszą.
Około 100 osób głuchoniemych zarejestrowanych jest w Piotrkowie i okolicach.
Ewa Tarnowska-Ciotucha
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu