Pojedynek w Lublinie zaczął się dla Piotrcovii bardzo niefortunnie. Gospodynie rzuciły dwie pierwsze bramki, a Piotrcovia już po dwóch minutach miała dwie indywidualne kary. Nasz zespół otrząsnął się jednak z tej początkowej przewagi lublinianek i po trafieniu Oktawii Płomińskiej było 3:3. Kolejne minuty należały do MKS Perły, ale w końcówce pierwszej połowy znów do głosu doszła Piotrcovia, która dzięki bramce Darii Szynkaruk zeszła do szatni z prowadzeniem 13:12.
To prowadzenie udało się naszym zawodniczkom powiększyć do trzech bramek. W 41. minucie, po trafieniu Edyty Charzyńskiej, było 17:14, a chwilę później 19:16. Ostatni kwadrans przyniósł jednak zmianę losów meczu. Lublinanki zaczęły grać skutecznie zarówno w ataku, jak i obronie. Z drugiej linii raziła rzutami Marta Gęga, a kluczowym momentem był niewykorzystany rzut karny przez bardzo skuteczną do tego momentu Darię Szynkaruk. Porażka boli, ale o niczym jeszcze nie przesądza.
MKS Perła Lublin - Piotrcovia 26:23 (12:13)
Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Charzyńska, Macedo, Roszak 1, Płomińska 2, Klonowska 4, Trawczyńska 1, Szynkaruk 6/5, Charzyńska 2, Zaleśny 2, Więckowska 2, Drażyk 3/1, Abramowicz, Sobecka
Rzuty karne: 6/7
Kary: 12 min (Roszak x2, Klonowska x2, Charzyńska, Drażyk)