Zacznijmy od Piotrcovii. Choć w drużynie zabrakło kontuzjowanej Agaty Wypych wydawało się, że wygrana nie powinna być problemem. Mecz był wyrównany, jednak w 45 minucie piotrkowianki odskoczyły na 4 bramki (19-15) i wyglądało na to, że mogą wywieźć z Kościerzyny 3 punkty. Jeszcze w 57 minucie Piotrcovia prowadziła jedną bramką (23-22), ale niestety więcej goli już nie rzuciła, za to zrobiły to gospodynie i wygrały.
Trzy punkty ma po sobotnim meczu Piotrkowianin. Nasz zespół walczył dzielnie i w 51 minucie miał już 5 bramkową przewagę (23-18). Piotrkowianie kontrolowali sytuację i nie dali sobie wydrzeć wygranej na trudnym terenie. Teraz pora na zwycięstwo przed swoimi kibicami.