Wyzwanie, bo to pierwsze rondo turbinowe nie tylko w Piotrkowie, ale i w całym regionie. - Moje wrażenia są bardzo dobre - mówił były naczelnik piotrkowskiej "drogówki" Artur Szczegielniak. - Nieco gorzej oceniam natomiast niektórych kierowców, którzy najwyraźniej nie do końca znają przepisy obowiązujące na tego typu rondzie. Wymaga ono wcześniejszego zdecydowania i ustalenia, dokąd się jedzie. Oznakowanie jest prawidłowe, a zarzuty że nie można na nim zawrócić kładę na karb niedawnych przyzwyczajeń. Kierowcy muszą się niejako nauczyć jeździć po nim na nowo. Nie ma tam już np. znaku STOP.
Także obecny zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego KMP Krzysztof Skrobek jest z modernizacji zadowolony.
- Mam nadzieję, że nie będzie tam już dochodziło do wypadków, a nawet kolizji - mówił w Maglu. - Będzie bezpieczniej, ale oczywiście pod warunkiem, że kierowcy będą stosować się do znaków. Policja będzie zwracać szczególną uwagę na ruch na rondzie, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze nie wszyscy do nowych zasad ronda turbinowego się przyzwyczają. Na rondzie będzie także kontrolowana waga pojazdów.
Opinie słuchaczy na facebookowym profilu audycji również są pozytywne (sprawdź), a Wasze?
Prace modernizacyjne zakończyły się 31 maja.