Pierwsze piotrkowskie telefony

Niedziela, 08 lutego 20153
Choć z aparatem telefonicznym Aleksandra Grahama Bella piotrkowianie zapoznali się już w 1878 roku to jednak na sieć telefoniczną z prawdziwego zdarzenia przyszło im czekać jeszcze 26 lat. Niemniej telefonizacja miasta przebiegała bardzo sprawnie...

Pod względem liczby abonentów Piotrków wyprzedził Częstochowę. Centrala pierwszej piotrkowskiej sieci telefonicznej mieściła się w budynku przy dzisiejszej ulicy Toruńskiej. Pierwszymi abonentami piotrkowskich telefonów były rządowe, miejskie i prywatne instytucje oraz lokalni przedsiębiorcy. Z instalacją urządzenia w swych siedzibach „ociągały się” szpitale i więzienie...


111 lat temu piotrkowianie stali się użytkownikami telefonów. Choć z rewolucyjnym wynalazkiem Aleksandra Grahama Bella zapoznali się już w 1878 roku, a więc niespełna dwa lata po tym, jak został on opatentowany (miało to miejsce 14 lutego 1876 roku), to jednak na sieć telefoniczną z prawdziwego zdarzenia przyszło im poczekać jeszcze... 26 lat.

Pierwsza rozmowa telefoniczna
Pierwszą rozmowę telefoniczną w Piotrkowie przeprowadzono 6 stycznia 1878 roku i miało to miejsce w gmachu ówczesnego Gimnazjum Rządowego, czyli w dzisiejszym I Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego. O tym doniosłym wydarzeniu donosił na swych szpaltach lokalny „Tydzień”. Gazeta w numerze 2, wspomnianego 1878 roku, informowała: „Pierwszą, ogólniejszą u nas próbę, bo w obecności kilkunastu osób, wykonano (…) pod kierunkiem p. J. Kańskiego, nauczyciela nauk matematycznych i fizyki, na przestrzeni niemal całej długości gmachu gimnazjalnego. Rozmowę prowadziły oddalone dość znacznie od siebie osoby, rozpoznając dokładnie przedtem wzajemnie swe głosy; – dźwięk tabakierki grającej, świst gwiżdżących również wyraźnie słyszane były na drugim końcu gmachu. Zauważono jednak konieczną potrzebę zupełnej ciszy w otoczeniu, gdyż najmniejszy szmer zewnętrzny głuszył głos po drutach dolatujący.”

Prywatni przedsiębiorcy kontra poczta
Choć pokaz aparatu telefonicznego Bella, zorganizowany przez Jordana Kańskiego, zdobył uznanie nie tylko lokalnej prasy, ale również piotrkowian, to jednak pierwsze starania o instalację w mieście stałej sieci telefonicznej rozpoczęły się w Piotrkowie dopiero w połowie lat 90. XIX wieku. Jak słusznie zakładano, powstanie stałej komunikacji telefonicznej na terenie stolicy najbogatszej guberni carskiego imperium było uzależnione od liczby jej ewentualnych odbiorców. Wspomniany już „Tydzień” w numerze 34/1895 z 25 sierpnia pisał: „Telefony w Piotrkowie, o których wzmiankowaliśmy (…), nie są wcale urojeniem, jeśli... znajdzie się w grodzie naszem (pisownia oryginalna, przyp. aut.) dosyć na nie amatorów abonentów rocznych. W tych dniach właśnie szukano takowych po całym mieście i – podobno dosyć znaczną ich ilość zdołano zebrać. Każdy z nich połączony by został telefonem z Łodzią i z Tomaszowem.”

Dwa lata później w starania o założenie w Piotrkowie sieci telefonicznej włączyli się lokalni przedsiębiorcy. Prym w tej kwestii wiedli niejaki Szlosberg i Markus Braun. Ten ostatni, jako właściciel browaru, cegielni i destylarni spirytusu, w wynalazku Bella upatrywał znacznego wsparcia dla swych, i tak już licznych, interesów. Obaj wymienieni piotrkowianie wiosną 1897 roku „(...) wystąpili do magistratu tutejszego z podaniem o zwołanie posiedzenia znaczniejszych kupców i fabrykantów (…), w celu narad nad opracowaniem projektu urządzenia w Piotrkowie telefonów, które połączyłby także nasze miasto z Łodzią, Częstochową, Sosnowcem, Będzinem i Tomaszowem” („Tydzień” 15/1897). Niestety, zaangażowanie Szlosberga i Brauna w sprawę nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, mało tego zyskali oni konkurenta, którym okazał się urząd pocztowy. „Starania towarzystw prywatnych o połączenie Piotrkowa z Tomaszowem i Łodzią (…) nie odniosły pożądanego skutku” – donosił „Tydzień” w numerze 51/1897. I informował dalej: „Departament poczt i telegrafów oznajmił, iż sam zajmie się przeprowadzeniem tej komunikacyi.” Wbrew pozorom ta wiadomość nie była wielkim zaskoczeniem, bowiem od kilku tygodni piotrkowianie już wiedzieli, że niejaki „(…) inżynier elektrotechnik pan Maryjan Lutosławski, reprezentant firmy Balukiewicza, otrzymał pozwolenie od ministerjum spraw wewnętrznych na dokonanie prób z telefonami systemu Balukiewicza, po drutach telegrafu rządowego, na przestrzeni Łódź-Piotrków” („Tydzień” 1897/42).

Druga rozmowa telefoniczna
Wspomniane próby rozpoczęły się 3 i 4 lipca 1898 roku. Odbyła się wówczas druga i kolejne rozmowy telefoniczne w dziejach Piotrkowa. O wydarzeniu oczywiście informował „Tydzień”, który w numerze 28/1898 zamieścił relację z owych eksperymentów. „W zeszłą niedzielę i poniedziałek, wobec grona zaproszonych gości, odbyły się w tutejszej stacyi pocztowej próby rozmowy telefonicznej pomiędzy Piotrkowem i Łodzią – pisali dziennikarze.  – Działał aparat wynalazku inż. Balukiewicza i przyznać trzeba, iż działał wybornie, choć po tym samym drucie co i telegraf. Rozmowę, zwłaszcza w poniedziałek słychać było nader wyraźnie na przestrzeni całego pokoju tak, iż obecni z łatwością notować mogli wyrazy wymawiane w Łodzi. Również wyraźnie, jeśli nie wyraźniej jeszcze, słyszeliśmy gwizdanie i śpiew wykonywany przez stojącą przy aparacie w Łodzi osobę.”

W tym samym roku władze w Petersburgu wyraziły zgodę na zaprowadzenie stałej, telefonicznej komunikacji pomiędzy Piotrkowem, Tomaszowem i Łodzią („Tydzień” 1898/33). Jednak od decyzji do realizacji planów upłynęło kolejnych 5 lat.  

By dogonić Łódź      
Zintensyfikowanie prac nad budową sieci telefonicznej w Piotrkowie nastąpiło w 1903 roku.   Wiosną tegoż roku „Tydzień” (m.in. w wydaniu 1903/15) donosił: „Próby telefonowania między Łodzią a Piotrkowem po drutach telegraficznych z łódzkiej poczty odbywają się nieustannie i dają bardzo dobre wyniki.” Jednak bezpośrednim impulsem mobilizującym lokalnych włodarzy do przyspieszenia działań w kwestii telefonizacji miasta były wydarzenia w Łodzi. Cytowany już kilkakrotnie lokalny „Tydzień” grzmiał ze swych szpalt: „Dziwna rzecz, że gdy Łódź łączyła się telefonem z Warszawą, nie połączyła się jednocześnie z Piotrkowem; jeśli bowiem z Warszawą  łączą ją stosunki handlowe to w Piotrkowie ma ona wciąż coś do załatwienia z władzami administracyjnymi, sądowemi i skarbowemi; tam sporo interesów osobistych – tu wszystkie urzędowe! Mamy też niepłonną nadzieję, że telefon pomiędzy Piotrkowem a Łodzią jest kwestią bardzo krótkiego czasu.” („Tydzień” 1903/35). Sprawę telefonizacji miasta, z ramienia władz, powierzono ówczesnemu naczelnikowi piotrkowskiej stacji pocztowo-telegraficznej, niejakiemu Pillowi. Mniemano bowiem, że to właśnie siedziba poczty stanie się wkrótce również siedzibą lokalnej centrali telefonicznej. I choć Pill doprowadził do utworzenia w magistracie listy ponad 30 potencjalnych abonentów piotrkowskich („Tydzień” 1903/36) to tak naprawdę Piotrków sieć telefoniczną zawdzięczał prywatnym przedsiębiorcom, nie zaś instytucji rządowej.        

Pierwsi koncesjonariusze...
W grudniu 1903 roku do piotrkowskiego magistratu wpłynęła oferta budowy sieci telefonicznej, którą złożył Osiński, a wedle której koszty miały wynieść 50 rubli na rok od aparatu. Kilka tygodni później, w  lutym 1904 roku, podobną ofertę piotrkowskim władzom złożył inż. Szyller, który „wysokość opłaty od aparatu oznaczył na rubli 75” („Tydzień” 1904/06). Jak łatwo się domyślić, z racji wielkości ceny, piotrkowski magistrat uwzględnił ofertę Osińskiego. „Koncesję na założenie w Piotrkowie sieci telefonicznej otrzymali ostatecznie p. Osiński i Bełdowski, z warunkiem zebrania najmniej 30-tu abonentów” – donosił „Tydzień” w wydaniu 1904/29. I dalej informował: „Za każdy aparat prywatny ma być ustanowiona opłata 45 rubli rocznie; instytucje zaś rządowe i prywatne opłacać mają za aparat po rubli 60.”

Pierwsze słupy sieci telefonicznej zaczęto wznosić w mieście w październiku 1904 roku. Nie uszło to uwadze redakcji „Tygodnia”, która w wydaniu 1904/42 apelowała do budowniczych: „Radzibyśmy bardzo, aby po wykończeniu ich, wyglądały o ile możliwości estetycznie. Również radzibyśmy, aby stawiający je przedsiębiorcy mieli na względzie komunikacyję i ruch uliczny; słup na przykład na placu Bernardyńskim mógłby śmiało stać jak najdalej od chodnika, a jak najbliżej ogrodzenia skwerowego – aby jak najmniej było szansy, że ktoś o niego może zawadzić.”

Osobą upoważnioną do zawierania umów abonenckich został Władysław Czerwiński zamieszkały przy ulicy Kaliskiej 28 (obecnie ulica Słowackiego). Centralę telefoniczną zaś umieszczono „(...) w domu p. Majewskiego, obok posesyi p. Skibińskiego (gdzie restauracyja)” („Tydzień” 1904/44), czyli w budynku stojącym przy dzisiejszej ulicy Toruńskiej 1.

...i pierwsi abonenci
Do końca 1904 roku pierwsza piotrkowska sieć telefoniczna obsługiwała już, wymaganych umową z magistratem, 30 abonentów. Wśród nich znaleźli się, jak czytamy w „Tygodniu”, w wydaniu 1904/50: „Biuro magistratu m. Piotrkowa; – Braun, destylarnia; – Braun, cegielnia; – Brauliński, browar; – Czerwiński, zarządzający siecią telefoniczną; – Engiel, łowczy; – Egierski, obrońca sądowy; – Gazownia Piotrkowska; – Hotel Polski; – Joël, fabryka maszyn; – Kasa Pożyczkowo-Oszczędnościowa; Kancelaryja Policmajstra; – Lisowski, handel win; – Naczelnik Od. III Dystansu Dr. Żl. W. Wied.; – Oxner, tartak; – Pętkowski, budowniczy miejski; – Redakcyja i Drukarnia „Tygodnia”; – Rusocki, inżynier; – Stacyja Towarowa Dr. Ż W. W.; – Sobański, doktór; – Setnicki, inspektor fabryczny; – Szymański, cukiernia (na wprost magistratu); – Sommer, skład węgla (remiza); – Towarzystwo Rolnicze; – Towarzystwo Kredytowe miejskie; – Wolski, doktór miejski; – Winer, wyroby cementowe; – Zalewski, handel win.”

Rozwój piotrkowskich telefonów następował bardzo szybko. Już na początku stycznia 1905 roku „(...) zaprowadzono telefony: w hotelu Litewskim, w mieszkaniu prezydenta, w mieszkaniu inspektora podatkowego, w składzie aptecznym Borowskiego, u adwokatów Lewego i Otto, u bankiera Frenkla, Majewskiego tapicera, w drugiej cukierni Szymańskiego, w składzie węgli Szadkowskiego, w składzie nafty Marensztejna i na stacji Kolejki Sulejowskiej” („Tydzień” 1905/01). Niespełna dwa miesiące później „(...) zaprowadzili u siebie połączenia telefoniczne: rząd gubernijalny z miastem i 6 aparatów wewnętrznych, Iwanow inspektor fabryczny, gimnazjum męzkie, Wróblewski – skład piwa; i – Rudowski – mieszkanie i masarnia” („Tydzień” 1905/08).

Co ciekawe i nieco zaskakujące z instalacją aparatów telefonicznych w swych siedzibach „ociągały się” miejskie szpitale – św. Trójcy i żydowski – oraz więzienie, część palestry adwokackiej i część lekarzy („Tydzień” 1905/14).

W kwietniu wspomnianego roku Piotrków liczył już 62 stałych abonentów („Tydzień” 1905/14). Z kolei w maju do listy tej dołączył sąd okręgowy wraz z działającą przy nim izbą adwokacką, biuro powiatu oraz wreszcie Szpital św. Trójcy. Aparaty telefoniczne zainstalowano również u sędziego Gerbera i obrońcy Drozdowicza („Tydzień” 1905/18). Następnie telefonizacja objęła willę „Klara”, huty: „Annę” i „Karę” oraz tartak Zilberstejna („Tydzień” 1905/22).

Latem, wedle informacji zamieszczonej na szpaltach ww. „Tygodnia”, numer 1905/33, Piotrków liczbą abonentów, blisko 100, przewyższał Częstochowę. Z kolei w wydaniu 1905/36 skrzętnie odnotowano, iż: „założenie jednego aparatu pociąga za sobą założenie całego ich szeregu. Tak na przykład założenie aparatu w rzeźni tutejszej zmusi do założenia wszystkich pp. rzeźników; tak było z sądem i sędziami śledczymi. Pozakładały też telefony w swych biurach niemal wszystkie władze miejscowe – z wyjątkiem paru. Z osób prywatnych, w ostatnim czasie założono aparaty u pp. Przeździeckiego, Józefa Kona, d-ra Szancera, d-ra Rosłana oraz w kancelaryi żandarmeryi gubernijalnej.”

W połowie 1906 roku liczył 106 abonentów, wśród których znalazło się: 37 instytucji rządowych i prywatnych, 39 zakładów przemysłowych, rzemieślniczych i handlowych, 8 lekarzy, 6 adwokatów oraz 16 osób prywatnych („Tydzień” 1906/16 i 21).  
        
Najtaniej w całym Królestwie Polskim?
Bez wątpienia wpływ na szybki rozwój piotrkowskiej sieci telefonicznej miała atrakcyjna pod względem cenowym oferta. „Użyteczność telefonów w naszem mieście wzrasta z każdym miesiącem z powiększaniem się listy abonentów” – wyrażali swój entuzjazm redaktorzy „Tygodnia” w numerze 1905/5 gazety. „Przyczynia się do tego u nas taniość abonamentu rocznego w porównaniu z innemi miastami Królestwa: za aparat do użytku prywatnego płaci się u nas 45 rubli, kiedy gdzie indziej 60; do użytku kantorowego i biurowego rubli 50, kiedy gdzie indziej blisko 70-ciu; do użytku wreszcie publicznego (cukiernie, restauracyje etc.) płacimy w Piotrkowie 57 rubli i 50 kopiejek kiedy Warszawa płaci blisko 80.”

Zalecenia i pierwsze nieporozumienia
Początkowa działalność lokalnej sieci telefonicznej nie obyła się bez pomyłek i nieporozumień. Niekiedy nawet dość zabawnych. Większość z nich wynikała jednak z faktu, że aparat telefoniczny dla większości piotrkowian był czymś zupełnie nowym i potrzebowali oni nieco czasu, by nabrać wprawy w jego użytkowaniu. Lokalny „Tydzień” starał się służyć pomocą w tej kwestii, zarówno abonentom, jak i zarządowi telefonów piotrkowskich. Na swych stronach pisał m.in.: „(...) nieporozumienia te (…) wynikają najczęściej z nieobycia się z telefonami (...). Dzwoni np. ktoś i niecierpliwi się, że dodzwonić nie może – a on sam temu winien, bo przed uderzeniem w dzwonek zdjął z haczyka receptor (słuchawkę, przyp. aut.). Lub na odwrót – nie można się do kogoś dodzwonić, bo ten ktoś zamiast trzymać receptor na haczyku, położył go i trzyma na aparacie. Zdarzają się też, choć rzadkie dotychczas omyłki na stacyi centralnej, tak np. gdyśmy zażądali połączenia nas ze stacyją Towarową – połączono nas z Osobową. Sądzimy, że z postępem czasu wszelkie tego rodzaju nierówności dadzą się z łatwością wygładzić, a wielka wygoda, którą stanowią telefony, pozostanie wielką miasta zdobyczą („Tydzień” 1904/51). Niekiedy na swych szpaltach piotrkowska gazeta zamieszczała swoiste instrukcje dla użytkowników wynalazku Bella – „Stacyja telefoniczna prosi za naszym pośrednictwem swych abonentów, aby raczyli po skończonej rozmowie przez telefon dawać natychmiast stacyi sygnał żądający rozłączenia. Sygnałem takim, powszechnie przyjętym, jest trzykrotne, krótki, urywane uderzenie w dzwonek. Radzimy też, aby rozmawiając przez telefon wymawiać wyrazy wyraźnie, unikając pośpiechu i krzykliwości; tak bowiem przy zbyt szybkiej, jak i zbyt głośnej rozmowie, robi się w słuchawce (…) zamęt, utrudniający zrozumienie” („Tydzień” 1905/01).

Agawa
                                            
Źródła:
„Tydzień” 1878-1906


Zainteresował temat?

8

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (3)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin Piotrkowianinranga09.02.2015 16:51

A może jakiś wykaz numerów telefonicznych?
Na http://www.epiotrkow.pl/news/Pierwsza-Piotrkowska-Ksiazka-Telefoniczna,7849 są niektóre z 1913 r.:

Cytuję:
Spis wybranych abonentów na rok 1913:
- Towarzystwo Wzajemnego Kredytu- 01
- Miejskie Więzienie- 02
- Gazownia- 10
- Sąd- 15
- Magistrat- 22
- Hotel Litewski- 51
- Szpital św. Trójcy- 113
- Biura Gubernatora- 126
- Szpital Żydowski- 127
- Areszt- 182
- Policmajster- 187


Na http://genealogyindexer.org/view/1939Ptel/1939Ptel%20-%201114.pdf
http://genealogyindexer.org/view/1939Ptel/1939Ptel%20-%201115.pdf
http://genealogyindexer.org/view/1939Ptel/1939Ptel%20-%201116.pdf
można znaleźć wykaz numerów telefonicznych Piotrkowa Trybunalskiego z 1939 r.
A może ktoś ma pierwszą książkę telefoniczną byłego województwa piotrkowskiego, bodajże z 1981 r.?
http://genealogyindexer.org/view/1939Ptel/1939Ptel%20-%201117.pdf

10


Alicja ~Alicja (Gość)09.02.2015 15:13

Piotrków-moje miasto. Fajny kawałek histori.

00


jaki ~jaki (Gość)08.02.2015 15:54

ach jak ja lubię sobie poczytać te stare piotrkowskie historie :)
Agawa czekamy na następne.

60


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat