Wyniki wyborów (PKW z 100 proc. komisji) wskazują na wygraną PO - 39.18% głosów. 29.89% Polaków głosowało na PiS. 10.02% - na Ruch Palikota. 8.36% na PSL. 8.24% na SLD. Pozostałe wyniki (partie, które nie wejdą do Sejmu): PJN - 2.19%, NP - 1.06%, PPP - 0.55%, Prawica - 0,19%, MN - 0,2%, Samoobrona - 0.07%. Frekwencja w kraju wyniosła 48.87%.
Przewodniczący PKW ogłosił, że przypuszczalny termin ogłoszenia ostatecznych wyników wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej to wtorek, 11 października, w późnych godzinach wieczornych.
Jak wyniki pierwszych sondaży komentowali Andrzej Czapla, Piotr Grabowski, Marek Mazur i Artur Ostrowski?
Andrzej Czapla, PO: - Takich wyników się spodziewałem. Liczby te pokrywają się zarówno z sondażem OBOP, jak i z moimi osobistymi przemyśleniami. Zaskoczyło mnie jednak pojawienie się Palikota, jest to coś nowego. Zaskakujący jest także bardzo słaby wynik lewicy. Planem naszym jest, aby utrzymać trzy mandaty. Jeśli będzie czwarty, będzie to dla nas dobra wiadomość. Matematyka pokazuje, że dotychczasowa koalicja będzie miała większość, być może niewielką liczbą głosów i być może będzie to podstawa przyszłej koalicji rządowej na następne 4 lata.
W historii Polski od czasu przemian po 1989 roku pierwszy raz koalicja rządząca zdobyła zwycięstwo w drugiej kadencji. Jest więc szansa, aby dokończyć rozpoczęte dzieło. Myślę, że te lata będą spokojne i pozwolą doprowadzić ważne dla Polski inwestycje i uzyskać środki unijne na kolejne lata. Oczywiście sporo jest jeszcze do zrobienia w sferze społecznej.
Piotr Grabowski, PiS: - To są wyniki sondażowe, nieoficjalne. Nie ukrywam, że jestem zaskoczony tymi wynikami, a szczególnie bardzo dobrym wynikiem Palikota, gdzie zajął on trzecie miejsce. To naprawdę duże zaskoczenie. Jestem tym bardzo rozczarowany. 39% dla Platformy Obywatelskiej – gdyby te wyniki rzeczywiście się potwierdziły, to mamy w Polsce „Hiszpanię bis”, czyli quasi-rząd. A jak się to kończy w Hiszpanii, wszyscy wiedzą. To jest zła wiadomość dla Polski.
Podczas poprzednich wyborów partii PiS udało się wprowadzić do Sejmu 146 posłów. - Zobaczymy jaki będzie rozkład mandatów. Trudno w tej chwili coś powiedzieć i prognozować - dodał Grabowski.
Marek Mazur, PSL: - Jako Polskie Stronnictwo Ludowe jesteśmy zadowoleni z wyniku, jaki osiągnęliśmy, bo potwierdza to fakt, iż koalicja rządząca PSL i PO otrzymała dalszy mandat zaufania od społeczeństwa i możemy kontynuować to, co rząd zapoczątkował w tamtej czteroletniej kadencji. Trzeba podkreślić, że po raz pierwszy rząd przetrwał całą 4-letnią kadencję i mandat zaufania pojawia się na następne 4 lata. Dla PSL ten wynik jest o tyle dobry, że mamy lepsze wyniki od SLD. Jest to dla nas bardzo miła informacja. Ja twierdzę, że jesteśmy trzecią siłą polityczną w kraju. Ktoś powie, że jest jeszcze Ruch Palikota, ale był to zryw na dany moment wyborczy i ruch skupiony wokół jednej osoby, która ugruntowała swoją pozycję na scenie politycznej. Nie sądzę więc, że ruch ten przetrwa całą kadencję parlamentarną w tym kształcie. Uważam, że wynik zmieni się jeszcze na naszą korzyść, ponieważ prawdopodobnie nie wszystkie wyniki spłynęły z małych miejscowości. Jeśli wyniki pozostaną takie jak w sondażach, nie spełnią się przedwyborcze prognozy, gdzie PiS sugerowało, że będzie rządzić w kraju samo. Jak będzie w okręgu piotrkowskim? Nie wiadomo. Jestem jednak przekonany, że PSL w naszym okręgu zdobędzie 2 mandaty.
Artur Ostrowski z SLD: - Myślę, że trzeba będzie poczekać do wyników, które zaczną przychodzić z komisji wyborczych. Mnie osobiście interesuje nasz okręg wyborczy i Piotrków Trybunalski – jak zagłosowało nasze miasto. Przy takim poparciu więcej niż jednego mandatu w okręgu nie uzyskamy, ale zobaczymy... Moim zdaniem wyniki sondażowe będą się zmieniać. Patrząc na poparcie PSL i PO, będzie to niewiele mandatów powyżej zdolność koalicyjną, czyli da to możliwość tworzenia koalicji PSL i PO. Jeśli parte te będą miały mniejsze poparcie, to będzie ciekawa sytuacja, bo będzie wtedy szukanie innego koalicjanta.
M.W.