Niekoniecznie do jazdy
Ludzi kupujących samochody zabytkowe można podzielić na dwie kategorie. Ci należący do tej pierwszej kupują tego rodzaju pojazdy, by je restaurować i spędzać miło czas na naprawianiu ich. Każda chwila spędzona na reperowaniu uszkodzonego oldtimera sprawia im przyjemność. Z wielką chęcią kontaktują się i wymieniają informacje z innymi pasjonatami tego modelu. Jest i druga grupa ludzi, która jest bardziej nastawiona na czysty zysk. Ludzie należący do tej kategorii kupują przede wszystkim takie modele, które po upływie kilku lat mogą cieszyć się dużo większym zainteresowaniem niż obecnie, a odrestaurowanie ich i doprowadzenie do lepszego stanu niż w momencie zakupu może im się bardzo opłacić. Dodatkowo niektórzy otwierają wypożyczalnie samochodów zabytkowych, z których po uiszczeniu odpowiedniej opłaty można wypożyczyć pojazd na dowolną okazję.
Nie da się ukryć, że jeśli kupno i naprawa zabytkowego pojazdu jest jedynie czyimś hobby to jest to dla niego bardzo droga zabawa. Koszty naprawy czy nabycia oryginalnych części zamiennych niejednokrotnie mogą pochłonąć nawet kilka wypłat przeciętnego człowieka. Dlatego właśnie w trosce o bezpieczeństwo swojego pojazdu często tacy ludzie zamykają go w garażu myśląc, że tam na pewno nic mu nie grozi, w ten sposób popełniając bardzo duży błąd.
Cztery ściany nie uchronią przed uszkodzeniem
Niekiedy coś się psuje z niewiadomych przyczyn. Niektórzy mówią, że to złośliwość rzeczy martwych, jednak są części, które zwyczajnie ulegają uszkodzeniu bez ingerencji człowieka. Dlatego tak ważne jest posiadanie korzystnego ubezpieczenia dedykowanego pojazdom zabytkowym (np. https://www.lancasterinsurance.co.uk/insurance/classic-car-insurance/), z którego w razie zaistnienia ewentualnych usterek zostaną wypłacone nam środki na pokrycie ich naprawy. Warto dodać, że tego rodzaju polisa obowiązuje także w przypadku stłuczek na drodze czy uszkodzeń pojazdu wywołanych przez osoby trzecie na wystawach samochodów zabytkowych.